Decyzja w sprawie przyszłości kolekcji Gurlitta ma zostać oficjalnie ogłoszona w poniedziałek. Agencja DPA dowiedziała się jednak, że muzeum w Bernie zamierza przyjąć obrazy. Cornelius Gurlitt, który zmarł w maju tego roku, postanowił w testamencie, że kolekcja, którą ukrywał, ma trafić właśnie do Berna. Sprawa budzi jednak duże kontrowersje.
Wiele obrazów to dzieła skonfiskowane w czasach III Rzeszy. Niektóre płótna mogą pochodzą z wojennego rabunku. Przewodniczący Światowego Kongresu Żydów Ronald Lauder ostrzegał niedawno muzeum w Bernie przed przyjęciem obrazów. Jak mówił, wywoła to lawinę procesów. W zbiorze odnalezionym w mieszkaniu Gurlitta jest ponad tysiąc dzieł sztuki, wśród nich obrazy Chagalla, Picassa i Matisse'a. Gurlitt odziedziczył je po swoim ojcu, który handlował sztuką na zlecenie nazistów.
IAR