O rękopisie niewiele wiadomo. Podobnie jak o jego autorze. Poza tym, że był jednym z bardziej znanych pianistów w Paryżu przed przyjazdem Fryderyka Chopina. Dyrektor Biblioteki Narodowej Tomasz Makowski podkreśla, że rękopis jest niezwykłym darem. "Polska poniosła tak ogromne straty podczas wojny, że każdy okruch przeszłości jest dla nas bezcenny" - mówił.
Danuta Dubois z Europejskiego Stowarzyszenia Wspomagania Kultury Polskiej w Paryżu, wspominała, że niełatwo było znaleźć ten rękopis. Mówiła, że po śmierci autora tekst przeszedł przez wiele rąk. Dopiero pięć lat temu odnalazł go jeden ze znawców sztuki, a stowarzyszenie postanowiło go odkupić. Udało się to zrobić podczas aukcji dzieł sztuki. "Pomyśleliśmy, że byłoby miło, aby Biblioteka Narodowa dysponowała chociaż jednym rękopisem Wojciecha Sowińskiego, bo takiego jeszcze nie miała" - mówiła Danuta Dubois.
Profesor Adam Wibrowski, pianista i prezes Towarzystwa Chopinowskiego w Nantes mówił, że to bezcenne znalezisko. Podkreślał jego dużą wartość sentymentalną i historyczną. Mówił, że trudno dziś znaleźć rękopis z tamtych czasów, który był nieodkryty.
Przekazanie rękopisu uświetniło prawykonanie utworu Wojciecha Alberta Sowińskiego przez Radosława Sobczaka.
Według Biblioteki Narodowej, przekazany rękopis to niedatowany autograf Wojciecha Albert Sowińskiego, być może autograf edycyjny.
Wojciech Sowiński urodził się w 1803 lub 1805 roku w Łukaszówce na Podolu. Zmarł w 1880 roku w Paryżu, gdzie od 1828 roku mieszkał, grał i tworzył.
IAR