W ostatnią niedzielę miesiąca na Żoliborz przyjeżdżali ludzie z całej Polski. Do czytania Pisma Świętego na mszy zapraszał aktorów. Prosił ich także o czytanie klasyki literatury.
Uczestniczką tych mszy była Danuta Szaflarska. Zaprzyjaźnili się. Prawie trzy lata temu podczas specjalnego koncertu wyznała, że ksiądz Jerzy przywrócił jej wiarę w Boga. Najpierw spotykali się na procesach robotników Huty Warszawa i Ursusa. Danuta Szaflarska była delegowana przez Komitet Prymasowski do udziału w tych procesach. Ksiądz Popiełuszko też na nie przychodził. Któregoś dnia zapytał: „Czy pani przeczytałaby w czasie mszy za ojczyznę wiersz?”. Danuta Szaflarska odpowiedział mu: „Proszę księdza, ja jestem niewierząca i do kościoła nie chodzę”. Usłyszała: „To nie szkodzi, ale wiersz może pani przeczytać”. To bardzo jej się spodobało. Ksiądz Jerzy nie próbował jej nawracać. Zaczął odwiedzać rodzinę Danuty Szaflarskiej. Jej dzieci miały z nim częsty kontakt. Ostatecznie zdecydowała się wyspowiadać. Przekonało ją to, jakim ksiądz Jerzy był człowiekiem. Ubogim, oddanym ludziom. „Mówię do niego: „Wiesz, co, może ja bym się wyspowiadała, ale tak po czterdziestu latach?”. A on do mnie: „Hurtem zawsze łatwiej”- wspominała.
IAR
Zachęcamy do śledzenia nas na Twitterze. Więcej i najwięcej wiadomości IAR po wykupieniu dostępu do serwisu.