Premier Szydło zapowiedziała, że w czasie rozmów o reformach Wspólnoty Polska będzie przede wszystkim domagać się przestrzegania zasad. "Trzeba głośno i wyraźnie mówić, że bez zasad nie da się zbudować silnej, jednolitej i solidarnej Unii Europejskiej. Nie chodzi o to, by te hasła tylko głosić, ale aby je w praktyce realizować. Dlatego polski rząd będzie bardzo głośno mówił o zasadach i będzie o te zasady się upominał" - mówiła premier w Warszawie.
Beata Szydło powtórzyła też, że Polska jest przeciwna Unii "dwóch prędkości". Chodzi o jedną z propozycji Komisji Europejskiej, by obowiązkową integrację zawęzić do jedynie kilku obszarów. W pozostałych, kraje członkowskie miałyby dowolność w decydowaniu, czy stosują się do wymogów Brukseli. Polska premier uważa, że nie poprawi to funkcjonowania Unii. "Rząd polski krytycznie ocenia takie idee. Zróżnicowanie prędkości jest co prawda faktem, nie wszystkie kraje biorą udział we wszystkich obszarach integracji, jednak odbywa się to niemal samoczynnie, w pełnym poszanowaniu suwerennych wyborów państw i nie ma decydującego znaczenia dla całości współpracy. Tymczasem formalne usankcjonowanie wielu prędkości jest niczym innym jak nową, bardzo poważną siłą odśrodkową, dezintegrującą Europę, i wprowadzającą jeszcze więcej niepewności i chaosu do naszej współpracy. To zachęta do tworzenia podgrup, wykluczania, odchodzenia od wspólnych decyzji" - dodała premier.
Na konferencji w Warszawie premier mówiła, że Polska będzie opowiadać się za otwartym rynkiem wewnętrznym i chce przeciwstawiać się fali protekcjonizmu.
Sobotni szczyt Unii w Rzymie planowany jest w 60. rocznicę podpisania traktatów, które zapoczątkowały integrację europejską.
IAR
Zachęcamy do śledzenia nas na Twitterze. Więcej i najwięcej wiadomości IAR po wykupieniu dostępu do serwisu.