X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Informacyjna Agencja Radiowa

Podziemna wystawa w Brukseli

Ostatnia aktualizacja: 14.08.2014 08:53
„Nie oceniaj Brukseli po stacji ‘Schuman’ ” – tak, parafrazując znane angielskie przysłowie, można by powiedzieć o metrze w belgijskiej stolicy. Turyści, którzy tu przyjeżdżają, prędzej czy później trafiają na ten, chyba najbrzydszy przystanek brukselskiego metra. Wystarczy jednak wsiąść w pociąg i pojechać jedną stację dalej, by spojrzeć na metro od zupełnie innej strony.
Obraz Nos vieux trams bruxellois, P. Delvaux na stacji Bourse
Obraz „Nos vieux trams bruxellois”, P. Delvaux na stacji BourseFoto: IAR/M.Skajewska

Można wtedy odkryć pierwszą odsłonę największej, podziemnej wystawy w tym mieście. Osiem portretów, jakie widnieją na ścianach stacji Maelbeek, to dzieło Benoit Van Innisa, artysty z Brugge. Czarna kreska na białym tle stała się charakterystycznym elementem tego miejsca. Ścienne postaci symbolizują anonimowych pasażerów metra, którzy czekają na swój pociąg.

Maelbeek to jedna z ponad 60 stacji brukselskiego metra (zaliczane są do nich także podziemne przystanki tramwajowe), na których można podziwiać ponad 80 dzieł belgijskich malarzy, rzeźbiarzy i rysowników.  Część przystanków – jak właśnie Maelbeek - zyskało swoje artystyczne oblicze dość niedawno, ale większość  zagospodarowano już dekady temu.

Portret
Portret Benoit Van Innisa na stacji Maelbeek

Pomysł „podziemnej wystawy” powstał już w latach 60. ubiegłego wieku, gdy w Brukseli powstawała sieć tramwajowa zwana ‘prémétro’.  „Chodziło o to , by nadać każdej stacji jej własną tożsamość, a zarazem uczynić metro bardziej przyjaznym”powiedziała Polskiemu Radiu Gordana Micic, architekt z Regionu Stołecznego Brukseli , odpowiedzialna obecnie za projekt „Sztuka w Metrze”.

Jak tłumaczy, metro w Brukseli nigdy nie miało dobrej reputacji. W pewnym momencie prace konstrukcyjne zamieniły miasto w wielki plac budowy , a wielu mieszkańców zostało przesiedlonych.  „Mieszańcy Brukseli bardzo źle to wspominają. Długo nie chcieli w ogóle zaakceptować metra w ich mieście. Jak więc uczynić bardziej ‘sympatycznym’ coś czego ludzie w ogóle nie chcą widzieć? Tak pojawił się pomysł, by umieścić dzieła sztuki na poszczególnych stacjach i dzięki temu, by uczynić je bardziej przyjemnymi w odbiorze dla ludzi” – dodała Micic.

Artyści, zaproszeni do projektu „Sztuka w Mieście” zostali wybrani przez specjalnie do tego utworzoną komisję artystyczną . „Pod uwagę brane było m.in. to czy dany artysta jest bardzo dobrze znany nie tylko w kraju, ale także na świecie, czy ma międzynarodową renomę”podkreśliła architekt.

Paul Delvaux, którego obraz „Nasze stare brukselskie tramwaje” widnieje na stacji Bourse, czy Georges Remi, znany jako Hergé, którego rysunki Tintina i przyjaciół ozdabiają Stockel, to tylko niektórzy z nieżyjących już artystów , którzy wyraźnie zapisali się na kartach historii sztuki i którzy mają swój udział w projekcie.

Fragmenty
Fragmenty komiksu Hergé o przygodach Tintina na stacji Stockel

Na ścianach brukselskich stacji można jednak podziwiać także dzieła wielu współczesnych, uznanych twórców. Wśród nich m.in. praca Jana Vanrieta , artysty z Antwerpii, na przystanku De Brouckère.

„Miasto porusza się na mojej dłoni” to kompozycja zdjęć i komputerowo przerobionych drzeworytów, która ozdabia dwa korytarze z ruchomymi schodami.  Każdy z nich ma 120 metrów długości.  “To są dość długie korytarze, chciałem na nich zrobić coś w rodzaju komiksu ulicznego , który będą mogli czytać ludzie, którzy codziennie tamtędy przechodzą. W ten sposób, za każdym razem odkrywają coś nowego „ – powiedział artysta w rozmowie z Polskim Radiem.

Głównym tematem komiksu są „ludzie w ruchu”. Widzimy więc zarówno zdjęcia pierwszych śladów człowieka na księżycu, czy słynne fotografie Eadwearda Muybridge’a przedstawiające idącego mężczyznę. Są jednak także bardzo charakterystyczne ujęcia okolicy De Brouckère, znajdującej się w samym centrum miasta.

Kompozycja
Kompozycja "De stad bewoog in de pal van mijn hand” J.Vanrieta na stacji De Brouckère

Jak na Belga przystało, Vanriet inspiracji do swojej kompozycji szukał zarówno w źródłach francusko- jak i holendersko- języcznych.  Z tych pierwszych wybrał piosenkę Jacques’a Brela „Bruxelles”,  z tych drugich zaś wiersz holenderskiego poety Benno Barnarda. To stamtąd pochodzi zresztą tytuł kompozycji (po holendersku: „De stad bewoog in de pal van mijn hand”).  „Z racji, że Belgia jest bardzo szczególnym krajem, zwykle jeśli w sztuce nawiązuje się do piosenki po francusku, trzeba także nawiązać do czegoś co jest po holendersku. Nie miałem z tym nigdy problemów, bo sam jestem flamandzkojęzycznym obywatelem Belgii. Dlatego oprócz słynnej piosenki Brela, w której śpiewa on o Placu de Brouckère , wybrałem też wiersz mojego przyjaciela Benno Barnarda” – powiedział Vanriet.

Czasem, na przystankach brukselskiego metra sztuka wręcz sama rzuca nam się w oczy. Maelbeek, Bourse czy De Brouckère są tego dobrymi przykładami. Bywa jednak i tak, że rzeźby, obrazy czy instalacje są nieco ukryte na dużych stacjach.  Tak jest chociażby na Rogier, na której podziwiać można ciekawą mozaikę Pjeroo Roobjee i Gino Tondata „Kolory solidarności”.

Mozaika
Mozaika „Les couleurs de la solidarité” P.Roobjee, G.Tondata na stacji Rogier

Mozaika powstała dzięki kampanii flamandzkiego stowarzyszenia « Welzijnszorg» na rzecz pomocy dla najuboższych. W kampanii wzięło udział ponad 270 000 osób kupując małe fragmenty kamieni, które później zostały wykorzystane w mozaice. Jej wymowa – jak podkreślał w rozmowie z Polskim Radiem Pjeroo Roobjee -  jest bardzo uniwersalna. Uwidocznione na niej ‘krajobrazy z całego świata’, mają pokazać, że solidarność nie ma granic. „W centralnej części mozaiki jest postać leżąca na ziemi, która symbolizuje ludzi bez nadziei, pieniędzy i przyszłości. Wokół niej zaś są osoby takie, jak Dobry Samarytanin , które wyciągają do niej ręce z pomocą” - opisywał artysta.  Jak dodał,  propozycja współpracy nad mozaiką bardzo mu się spodobała.  ”Może to zabrzmi trywialnie, ale zawsze stałem po stronie biednych i potrzebujących. Gdy widzę, że na tym świecie rzeczy dzieją się rzeczy, które są złe, zaczynam rysować, malować czy pisać, by wyrazić swój sprzeciw.” – powiedział Roobjee.

Społeczno-polityczne przesłanie ma także projekt Françoise Schein z 1993 roku, jaki można zobaczyć na stacji Parvis de Saint-Gilles. Jej ściany w całości niemalże pokryte są niebieskimi płytkami ceramicznymi, na których przechodnie mogą znaleźć fragmenty Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Zainteresować może też długa, biała linia rozciągająca się przez całą stację i symbolizująca  granice europejskich krajów.  Wszystko po to , by przypominać przechodniom o znaczeniu demokracji i praw człowieka.  „Metro to najbardziej demokratyczna sieć. Jest kluczowa dla miast, czyni je bardziej płynnymi i organizuje ich ruchy.  Daje możliwość do nowych spotkań. Jest jak tętnica w sercu” – napisała o swoim projekcie Schein.

Projekt
Projekt „Dyade” F.Schein na stacji Parvis de Saint-Gilles/

Brukselskie metro jest dowodem na to, że zwykłe, wydawałoby się, podziemne stacje komunikacji miejskiej mogą nie tylko spełniać swoją praktyczną rolę, ale także zaskakiwać, skłaniać do przemyśleń, czy po prostu…dodawać światu trochę koloru.  Lokalne władze zapowiadają, że swoją artystyczną odsłonę z czasem ma zyskać także Schuman!

Magdalena Skajewska, Bruksela