Zabytkowy budynek, w którym mieści się Fraunces Tavern, foto:flickr/Aleksandra M.
Mała dwupiętrowa kamienica z XVII wieku, wciśnięta pomiędzy wieżowce Wall Street, gdzie bije serce amerykańskiego kapitalizmu, jest dla Amerykanów symbolem patriotyzmu i wolności. Kiedy w 1775 roku wybuchło powstanie przeciwko Koronie Brytyjskiej, ta portowa knajpa, położona nad zatoką, była dla Anglików strategicznym punktem dowodzenia. To tutaj angielscy dowódcy opracowywali plan stłumienia amerykańskiej rebelii. To również tutaj, rok później, po przegranych walkach, dowódcy wojsk Korony Brytyjskiej i zwycięscy Amerykanie pertraktowali warunki podpisania pokoju i wycofania z Ameryki wojsk angielskich. A generał Waszyngton świętował zakończenie brytyjskiego panowania i żegnał się z żołnierzami.
Tablica upamiętniająca bankiet, na którym generał Jerzy Waszyngton dziękował swoim oficerom, fot:flickr/KyjL
W 1785 roku, dwa lata po zwycięskiej wojnie, gdy Nowy Jork stał się stolicą i tworzyły się zręby amerykańskiej państwowości, we Fraunces Tavern działał pierwszy Kongres, pierwsze ministerstwo spraw zagranicznych, wojny i skarbu. Przygotowywano tutaj pierwsze amerykańskie wybory prezydenckie, które wygrał Jerzy Waszyngton.
Kiedy 5 lat później przeniesiono stolicę do Filadelfii, z Nowego Jorku wyprowadziły się również wszystkie urzędy federalne, a tawerna stała się znowu miejscem spotkań żeglarzy i kupców. I wydawało się, że o jej polityczno-patriotycznej roli wszyscy zapomnieli. Jednak w 1904 roku przejęła ją organizacja Sons of The Revolution, której członkowie byli potomkami żołnierzy walczących przeciwko Anglikom. I do dziś jest ona ich własnością. Na pierwszym piętrze znajduje się Muzeum Amerykańskiej Rewolucji. Są tu dokumenty i listy Waszyngtona oraz mundury i broń żołnierzy walczących pod jego dowództwem.
Wnętrze Fraiunces Tavern, foto:IAR/Małgorzata Kałuża
Na parterze zaś jest nadal tawerna, w której można wypić piwo i zjeść kolację. Kelnerzy przysięgają, że tuż przed północą, kiedy tawernę opuszczają ostatni goście, z pokoi na piętrze dochodzą często odgłosy męskich kroków. To duch generała Waszyngtona -mawiają. - On jest ciągle z nami.
Fraunces Tavern, foto:flickr/augieray
Małgorzata Kałuża