X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zacznie obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Informacyjna Agencja Radiowa

Nowe lotnisko dla Berlina, czyli Bareja po niemiecku

Ostatnia aktualizacja: 05.04.2015 12:32
Nowe berlińskie lotnisko miało być dumą niemieckiej stolicy. Zapowiadano, że port lotniczy Berlin-Brandenburg będzie najnowocześniejszym obiektem tego typu w Europie. Inwestycja okazuje się jednak inwestycyjnym koszmarem. Lotniska od lat nie udaje się oddać do użytku, a koszty budowy ciągle rosną, rozsadzając pierwotny kosztorys. Aż trudno uwierzyć, że miłującym porządek Niemcom przydarzyła się tak spektakularna wpadka. O budowie nowego lotniska w Berlinie mówi się już w kategoriach narodowej porażki.
Nowe lotniska dla Berlina prawie gotowe. Prawie... Foto: Gnter Wicker  Flughafen Berlin Brandenburg GmbH
Nowe lotniska dla Berlina prawie gotowe. Prawie... Foto: Günter Wicker / Flughafen Berlin Brandenburg GmbH

Wbicie
Wbicie pierwszej łopaty, rok 2006, Foto: Günter Wicker / Flughafen Berlin Brandenburg GmbH

Port lotniczy Berlin-Brandenburg powstaje na południowo-wschodnich rubieżach Berlina. Pierwszą łopatę na budowie wbito we wrześniu 2006 roku. Zakładano wówczas, że lotnisko zacznie działać pod koniec 2011 roku i będzie kosztować 1,7 mld euro. Historia potoczyła się jednak inaczej. W 2010 roku poinformowano, że budowa przeciągnie się o kilka miesięcy. Nowy termin otwarcia wyznaczono na czerwiec 2012 roku. Na kilka tygodni przed tą datą nic nie wskazywało na wiszący w powietrzu blamaż. Rozesłano nawet tysiące zaproszeń na uroczyste otwarcie, a dziennikarze mogli oglądać ostatnie prace wykończeniowe w nowych, prawie gotowych terminalach. Na niespełna miesiąc przed uroczystością wybuchła jednak sensacja. Okazało się, że lotniska nie będzie można uruchomić, bo nie działa instalacja przeciwpożarowa. Termin otwarcia znowu przesunięto o kilka miesięcy. Problem był jednak o wiele poważniejszy niż sądzono. Niezwykle skomplikowanej instalacji przeciwpożarowej nie dało się ot tak naprawić. Konieczna była zmiana projektu, a nawet wyburzenie i wybudowanie od nowa niektórych elementów terminali. Ale nie tylko zabezpieczenia przeciwpożarowe budziły wątpliwości. Kontrola przeprowadzona przez dozór techniczny wykazała w sumie ponad 65 tysięcy różnych usterek. Budowa terminali okazała się gigantyczną fuszerką. Usuwanie niedoróbek może potrwać lata. Nikt nie chce obecnie podać nowej daty otwarcia lotniska. Mówi się, że realny jest dopiero rok 2017. Oznacza to, że lotnisko zacznie działać sześć lat później niż planowano.

Z
Z zewnątrz lotnisko wygląda na gotowe, ale diabeł tkwi w szczegółach, Foto: Günter Wicker / Flughafen Berlin Brandenburg GmbH

Całe zamieszanie przekłada się oczywiście na koszty inwestycji, które całkowicie wymknęły się spod kontroli. Z planowanej na początku kwoty 1,7 mld euro zrobiło się ponad 5 miliardów, czyli ponad trzykrotnie więcej. Eksperci ostrzegają jednak, że całkowite koszty mogą wzrosnąć nawet do 8 miliardów, zwłaszcza jeśli dojdzie do kolejnych opóźnień. Utrzymanie niedziałającego lotniska już teraz kosztuje 20 milionów euro miesięcznie. Budowa musi być bowiem oświetlana, ogrzewana, strzeżona, a zainstalowane już w terminalach urządzania nie mogą zostać po prostu wyłączone. Taśmy do transportu bagaży czy ruchome schody nie mogą latami stać bezczynnie, trzeba je regularnie włączać. Działają zatem nie wożąc podróżnych ani nie transportując walizek. Co więcej, kiedy terminal zostanie w końcu wykończony, wiele z zainstalowanych sprzętów nie będzie już miało ważnych badań technicznych. Niektóre trzeba będzie wymienić.

Jeden
Jeden z terminali czeka na pasażerów, od lat... Foto: Günter Wicker / Flughafen Berlin Brandenburg GmbH

Niemcy zachodzą w głowę, dlaczego budowa lotniska skończyła się kompromitacją. Wiadomo już o błędach w projektach i zarządzaniu. W radzie nadzorczej spółki budującej port było zbyt wielu polityków, a za mało fachowców. Lokalne władze powołały komisję śledczą badającą przyczyny budowlanej porażki. Sprawę bada też prokuratura. Z powodu lotniska do dymisji podał się wieloletni burmistrz Berlina Klaus Wowereit. Budowa nowego berlińskiego portu stała się tymczasem obiektem drwin i żartów w całych Niemczech. Dziennikarze regularnie wynajdują nowe absurdy z placu budowy. Jak choćby ten, że w 2017 roku, kiedy lotnisko prawdopodobnie zacznie w końcu działać, może  okazać się za małe, aby obsłużyć wszystkich pasażerów. Port trzeba będzie zapewne rozbudować. Bareja wiecznie żywy, także za Odrą!

Z Berlina - Wojciech Szymański