Kandydatka demokratów Hillary Clinton zagłosowała w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Oddała głos w miejscowości Chappaqua niedaleko Nowego Jorku, gdzie mieszka.
Hillary Clinton pojawiła się w lokalu wyborczym w jednej ze szkół razem z mężem, byłym amerykańskim prezydentem Billem Clintonem. Na miejscu była też grupa zwolenników demokratów, którzy wznosili okrzyki, gdy kandydatka pojawiła się przed lokalem.
Hillary Clinton przez kilka minut rozmawiała ze swoimi zwolennikami, a po oddaniu głosu mówiła, że ma nadzieję na wygraną. “Czuję pokorę, bo wiem, jaka wiąże się z tym odpowiedzialność, jak wiele osób wiąże nadzieję z wynikami tych wyborów, co to oznacza dla kraju. Zrobię wszystko, co mogę, jeśli będę miała to szczęście, że wygram dzisiaj” - mówiła Clinton. Bill Clinton dodał, że z niecierpliwością czeka, by zostać małżonkiem prezydent.
Hillary i Bill Clinton pojawili się w lokalu wyborczym krótko po 8.00 rano. W nocy kandydatka demokratów uczestniczyła w swoim ostatnim wiecu w Karolinie Północnej. Do Nowego Jorku wróciła po 3.00 nad ranem.
Wyniki wyborów powinny być znane nad ranem czasu polskiego.
IAR/Wojciech Cegielski/Nowy Jork
Zachęcamy do śledzenia nas na Twitterze. Więcej i najwięcej wiadomości IAR po wykupieniu dostępu do serwisu.