Dmitrij Miedwiediew przewodniczy Jednej Rosji od 2012 roku. Objął tę funkcję zaraz po odejściu z urzędu prezydenta. W opinii ekspertów, jego pozycja nie była zagrożona, bowiem to on doprowadził partię władzy do sukcesu wyborczego w 2016 roku, zapewniając jej konstytucyjną większość w Dumie Państwowej.
Sam Miedwiediew nazwał Jedną Rosję „główną siłą wspierającą prezydenta Władimira Putina”. Przypomniał także, że w przyszłym roku odbędą się w Rosji wybory prezydenckie, które obecnie rządząca partia, zamierza wygrać. Ostrzegł także przed lekceważeniem siły ugrupowań opozycyjnych. W jego ocenie, przeciwnicy Jednej Rosji zamierzają jesienią doprowadzić do sytuacji, w której konieczne będzie zorganizowanie przedterminowych wyborów prezydenckich. „Nie należy więc wdawać się w intrygi i uważać na prowokacje” - stwierdził.
Szef rosyjskiego rządu odniósł się także do sytuacji międzynarodowej, dając do zrozumienia, że Rosjanie nie powinni liczyć na rychłe zniesienie zachodnich sankcji. „Pora pożegnać się z iluzjami. Nie ma co liczyć na przyjście jakiś nowych, zachodnich liderów” - oświadczył Miedwiediew.
IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa
Zachęcamy do śledzenia nas na Twitterze. Więcej i najwięcej wiadomości IAR po wykupieniu dostępu do serwisu.