Protest rezydentów. Andrzej Duda włączy się w mediacje?

Ostatnia aktualizacja: 15.10.2017 15:39
Protest głodowy lekarzy rezydentów prowadzony jest w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie od 2 października.
Paweł Mucha
Paweł MuchaFoto: Wojciech Kusiński/PR

Młodzi lekarze domagają się wzrostu finansowania ochrony zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB w trzy lata, z drogą dojścia do 9 proc. przez najbliższe dziesięć lat. Chcą też zmniejszenia biurokracji, skrócenia kolejek, zwiększenia liczby pracowników medycznych, poprawy warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń.

Zdaniem PiS protest rezydentów wykorzystywany jest do celów politycznych przez "totalną opozycję". Partie opozycyjne domagają się dymisji ministra zdrowia, który ich zdaniem nie radzi sobie z reformą służby zdrowia. Sytuację związaną z protestem monitoruje Kancelaria Prezydenta.

W czwartek, Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy i Porozumienie Rezydentów OZZL zwróciły się z listem do pary prezydenckiej Andrzeja Dudy i Agaty Kornhauser-Dudy z prośbą o mediacje "w tym sporze pracowników ochrony zdrowia (a w istocie także pacjentów) z Rządem".

O to, czy prezydent Andrzej Duda włączy się mediacje zapytamy zastępcę szefa Kancelarii Prezydenta Pawła Muchę. Początek rozmowy o godz. 8.15.

***

Na "Sygnały dnia" w poniedziałek w godz. 6.00-9.00 zapraszaa Katarzyna Gójska-Hejke.

kh


Czytaj także

"Wznawianie i zawieszanie protestu nie jest dojrzałe"

Ostatnia aktualizacja: 15.10.2017 14:17
- Myślę, że gdyby inny był przekaz ze strony rządu, emocje zostałyby wyciszone i ten protest być może by się zatrzymał  - powiedział w audycji "Tydzień kontra tydzień" Michał Wróblewski (Fakt). - Zgadzam się, że rezydenci zarabiają za mało, ale musimy mieć też świadomość, że oni mają perspektywę bardzo wysokich zarobków w przyszłości - przyznał Karol Gac (dorzeczy.pl).
rozwiń zwiń