Elżbieta Szmytka na pewno nie wystąpi już z osłem na scenie

Ostatnia aktualizacja: 05.02.2013 16:40
- A tak się stało, kiedy realizowaliśmy "Legendę" Jana Petera Wagemana. Ten występ to było wyzwanie - wspomina śpiewaczka i przyznaje, że wykonanie utworów Witolda Lutosławskiego i Henryka Mikołaja Góreckiego to również niełatwe zadanie.
Audio
  • "Elżbieta Szmytka na pewno nie wystąpi już z osłem na scenie"
Elżbieta Szmytka
Elżbieta SzmytkaFoto: PAP/Jacek Bednarczyk

Zwłaszcza, że koncert w którym wzięła udział artystka, odbył się podczas festiwalu im. Witolda Lutosławskiego, "Łańcuch". Elżbieta Szmytka miała okazję spotkać się osobiście z kompozytorem: - Byłam bardzo zestresowana; przecież to jeden z polskich muzyków bardzo cenionych na Zachodzie. Podczas wizyty u państwa Lutosławskich czułam się trochę jak w przedszkolu, ale było bardzo miło - mówi.

Jak przyznała, żałuje że nie udało się jej spotkać z Henrykiem Mikołajem Góreckim, gdyż to dzięki wykonaniom utworów autora "III Symfonii Pieśni Żałosnych" zyskała uznanie wśród publiczności: - Po wykonaniu właśnie tej kompozycji w Carnegie Hall porównywano mnie Edith Piaf - opowiada.

W rozmowie z Beatą Stylińską artystka mówiła także o swoich najbliższych planach. Więcej na ten temat dowiesz się słuchając audycji.

Serwis specjalny "Witold Lutosławski w Polskim Radiu">>>

Czytaj także

"Po śmierci Lutosławskiego dostałem od niego list"

Ostatnia aktualizacja: 29.12.2013 20:00
- Kiedy wróciłem z koncertu w Zurychu, w skrzynce czekał na mnie list. Przepraszał mnie, że nie mógł dyrygować tym koncertem, jak t pierwotnie planowaliśmy - wspomina Krystian Zimerman w "Wybieram Dwójkę".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Lutosławski – dla wszystkich czy dla wybranych?

Ostatnia aktualizacja: 04.02.2013 15:40
Po 25 stycznia, kiedy minęło dokładnie 100 lat od przyjścia na świat Witolda Lutosławskiego, nie ma wątpliwości, że rok celebry jego sztuki wystartował na dobre. Utwory kompozytora będą wykonywane z natężeniem, jakiego chyba po śmierci twórcy jeszcze nie było.
rozwiń zwiń