Polska powojenna: "toniemy w fali chamstwa"

Ostatnia aktualizacja: 23.04.2015 19:00
Zimą 1945 roku, po Jałcie, w Polsce zapanowało przygnębienie, mimo że nadchodził koniec wojny. Pierwsze lata powojenne były czasem szerzącego się zła.
Audio
  • Z Janem Łozińskim, współautorem książki "W powojennej Polsce" rozmawia Katarzyna Nowak (Dwójka/Wybieram Dwójkę)
Tuż po wojnie w ruinach polskich miast toczyło się życie, jednak wyczuwalne było przygnębienie
Tuż po wojnie w ruinach polskich miast toczyło się życie, jednak wyczuwalne było przygnębienieFoto: flickr/Lex

Jerzy Waldorff opowiadał, jak w połowie lat 40. w Łodzi doszło do katastrofy kolejowej. Wielu jej świadków zamiast biec na ratunek poszkodowanym skwapliwie korzystało z okazji, by coś ukraść.

Znikła gdzieś szarmanckość, wzmogło się chamstwo i brutalność, plenił się bandytyzm. Takie to były czasy, o czym dobrze wie Jan Łoziński. Jest współautorem książki "W powojennej Polsce".

Były miasta, gdzie do rangi święta ludowego urosły publiczne egzekucje. - Od siódmej rano ludzie walili tramwajami, żeby zobaczyć, jak się wiesza hitlerowca - bez ogródek mówi Łoziński.

***

Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę

Prowadzenie: Katarzyna Nowak

Gość: Jan Łoziński (współautor książki "W powojennej Polsce")

Data emisji: 22.04.2015

Godzina emisji: 16.00

jż/

Czytaj także

"Gdyby nie ojciec, byłyby trzy pałace kultury"

Ostatnia aktualizacja: 05.04.2015 12:20
- Bez jego uporu i zdeterminowania nie byłoby Starego Miasta w Warszawie - mówiła o architekcie Janie Zachwatowiczu jego córka Krystyna Zachwatowicz-Wajda.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ingeborg Bachmann buduje bunkier z poezji

Ostatnia aktualizacja: 22.04.2015 19:00
W "Dzienniku wojennym" 18-letnia Bachmann opisuje, jak podczas nalotów pozostaje w ogrodzie, bo jeśli ma zginąć, to niech stanie się to "przynajmniej na słońcu".
rozwiń zwiń