Jajecznica dla stu ludzi. Przepisy z wojny 1920 r.

Ostatnia aktualizacja: 23.08.2015 12:00
– Jajecznica na maśle lub na słoninie była potrawą, za którą tęskniły obie strony konfliktu – mówił historyk Tomasz Potkaj o czasach wojny polsko-bolszewickiej.
Audio
  • Kulinarny cud nad Wisłą. Rozmowa o jadłospisie wojny polsko-bolszewickiej (Droga przez mąkę/Dwójka)
Kuchnia polowa II Brygady Legionów Polskich w 1915 r. Taki sam sprzęt był w użyciu także podczas wojny polsko-bolszewickiej
Kuchnia polowa II Brygady Legionów Polskich w 1915 r. Taki sam sprzęt był w użyciu także podczas wojny polsko-bolszewickiejFoto: wikimedia/cc

Obchodząc 95. rocznicę Bitwy Warszawskiej, ówczesne wojenne menu wyczytaliśmy z książek Izaaka Babla, Józefa Mackiewicza, Władysława Broniewskiego i Floriana Czarnyszewicza. Wynika z nich, że zasadniczym żywieniowym doświadczeniem żołnierza był głód. Ratunkiem bywał chleb ze słomą, herbata z cukrem oraz narkotyki, dzięki którym na chwilę zapominano o pustym żołądku. Apetyty były apolityczne - zarówno bolszewicy, jak i Polacy najbardziej marzyli o jajecznicy.

Świadoma tego armia polska już w wydanym w listopadzie 1918 r. przez Drukarnię Narodową w Paryżu rozporządzeniu "Kuchnia garnizonowa oraz wskazówki tyczące się racjonalnego odżywiania się wojska" opublikowała przepis na "jajecznik z serem i słoniną" (czas potrzebny: 55 minut, porcja na stu ludzi).

W Dwójce podaliśmy wszystkie składniki olbrzymiej jajecznicy i sposób jej przyrządzenia.

***

Tytuł audycji: Droga przez mąkę

Prowadzi: Łukasz Modelski

Gość: Tomasz Potkaj (historyk i redaktor)

Data emisji: 22.08.2015

Godzina emisji: 12.00

mc/mg

Czytaj także

Kawiarnie wiedeńskie. Biblioteki serwujące kawę

Ostatnia aktualizacja: 31.05.2015 10:00
- Czytanie gazet w kawiarniach przetrwało do dziś. W tych lepszych lokalach dostępnych jest i 200 tytułów prasowych z całego świata - opowiadała Wanda Klenczon, badaczka antropologii kulinarnej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

O skuteczności modnych diet

Ostatnia aktualizacja: 05.06.2015 18:50
Tylko wysokobiałkowa? A może owsiana, śródziemnomorska, bezglutenowa czy ta firmowana przez "bardzo znane nazwisko"?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Gdy wdowa po Grochowiaku podawała gołąbki

Ostatnia aktualizacja: 19.07.2015 15:00
Czasy ajencji Małgorzaty Grochowiakowej Monika Małkowska wspominała jako najświetniejsze - kulinarnie i intelektualnie - lata warszawskiego lokalu "U plastyków". Rozmawialiśmy bowiem o kuchni schyłkowego PRL.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dziekan amerykańskiej kuchni miał śpiewać

Ostatnia aktualizacja: 02.08.2015 14:00
Po studiach wokalnych w Europie myślał o operze i Broadwayu. W końcu założył firmę cateringową, a w 1940 roku napisał pierwszą książkę kulinarną. 14 lat później "New York" Times nazwało go "dziekanem kuchni amerykańskiej". James Beard.
rozwiń zwiń