W czasie wojny było łatwiej? Pamiętnik Władysława Broniewskiego

Ostatnia aktualizacja: 14.03.2014 13:00
– Ten niezwykle szczery dokument z jednej strony bezkompromisowo pokazuje brutalność wojny, z drugiej zaś po latach był dla poety próbą powrotu do wojennej młodości, gdy kodeks moralny był jasno określony – w Dwójce rozmawialiśmy o skomplikowanej biografii Władysława Broniewskiego.
Audio
  • Eliza Czapska, Michał Sutowski i Mariusz Urbanek rozmawiają o biografii i twórczości Władysława Broniewskiego (Życie na miarę literatury/Dwójka)
Fragment okładki Pamiętnika Władysława Broniewskiego
Fragment okładki "Pamiętnika" Władysława BroniewskiegoFoto: mat. prasowe wyd. "Krytyki Politycznej"

"Poezji nie pisze się dla poezji, ale dla życia" - twierdził Władysław Broniewski. Temu patetycznemu nurtowi myśli towarzyszyło jednak poczucie humoru - gdy z biegiem lat poecie rósł brzuch i ktoś mu to wypominał, artysta odpowiadał, że ten brzuch cały wypełniony jest poezją. A była to poezja mieniąca się różnymi barwami, z jednej strony zaangażowana, wzywająca robotników na barykady, twórczość patriotyczna, w chwili zagrożenia wołająca: "Bagnet na broń!", z drugiej zaś poezja wyciszona, liryczna, poezja miłosna (dwoje splecionych rąk tak wiele znaczy), oraz poezja żałobna, gdy po śmierci "córki-bzdurki" poeta zwierza się, że jest ojcem czekającym, któremu "niełatwo nieść wiersz i pod nim upadać".

O Władysławie Broniewskim Jan Lechoń powiedział kiedyś: "jaki pisarz fantasta mógłby wymyślić bardziej nieprawdopodobną biografię?". O tym barwnym i tragicznym życiu w audycji z cyklu "Życie na miarę literatury" opowiadali Eliza Czapska, kierownik Muzeum Władysława Broniewskiego w Warszawie, Michał Sutowski, politolog, tłumacz i publicysta z "Krytyki Politycznej", oraz Mariusz Urbanek, dziennikarz, publicysta, pisarz, autor książki biograficznej "Broniewski. Miłość, wódka, polityka".

Wydawnictwo "Krytyki Politycznej" opublikowało właśnie pełną, nieocenzurowaną wersję pamiętnika poety z lat 1918-1922. Autor nazywał ten tekst "śmietnikiem umysłowym", "zeszytem pisanym prosto z siodła". W warszawskim muzeum poety znajduje się rękopis tego dzieła zapisany w grubym zeszycie. – Dla Broniewskiego pamiętnik był amuletem, intymnym przyjacielem, z którym stykał się przez całe życie – powiedziała Eliza Czapska. – Udostępniał czasem ten zeszyt najbliższym osobom, przyjaciołom zarówno prawdziwym, jak i fałszywym. Odczytywał go w trudnych momentach życia. Pamiętnik był próbą powrotu do siebie samego, do spójnego obrazu własnej osoby – opowiadała.

Broniewski powracał w tym tekście do czasu wojny, gdy młody poeta był dzielny i waleczny, gdy kodeks moralny wydawał się jasno określony - choć w tej dziedzinie widoczne są też ślady dylematów żołnierza. Pamiętnik to swoiste silva rerum albo rodzaj warsztatu pracy, zawierającego różne formy - zapiski dzienne, tłumaczenia i wiersze. Zeszyt zapisany jest ołówkiem, który był podstawowym narzędziem pracy Broniewskiego. Eliza Czapska zwróciła uwagę, że na temat tej "ołówkowej" metody zapisu znawcy twórczości Broniewskiego napisali już wiele prac.

Audycję  prowadziła Dorota Gacek.

mc/jp

Czytaj także

Jak Gałczyński nie został aktorem

Ostatnia aktualizacja: 04.12.2013 11:00
- Gałczyński próbował uczyć się aktorstwa, ale nie nadawał się do tego, ponieważ był zbyt prawdziwy. Był za bardzo poetą, żeby być aktorem - mówiła w Dwójce Anna Arno, autorka książki "Konstanty Ildefons Gałczyński. Niebezpieczny poeta".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Milan Kundera – biografia nie całkiem ukryta

Ostatnia aktualizacja: 07.02.2014 19:00
– Deklarując niechęć do mówienia o własnym życiorysie, Kundera prowadził literacką grę, wielokrotnie umieszczając w swoich książkach partie mniej lub bardziej jawnie autobiograficzne – mówił w Dwójce Leszek Engelking o pisarzu, który skończy w tym roku 85 lat.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wiesław Kępiński – upragniony syn Iwaszkiewicza

Ostatnia aktualizacja: 24.02.2014 20:00
– Iwaszkiewicz wierzył, że dziecko, które poroniła jego żona w latach 30., miało być synem. A ponieważ czuł się odsunięty od wychowania córek, dzięki Wiesiowi Kępińskiemu mógł spełnić się w roli ojca – opowiadali w Dwójce Agnieszka i Robert Papiescy, którzy opracowali tom listów "Męczymy się obaj".
rozwiń zwiń