Czym różni się rosyjska wojna propagandowa od izraelskiej?

Ostatnia aktualizacja: 22.07.2014 00:00
Czy kłamstwo w obronie interesu narodowego to dziś powszechnie akceptowana praktyka? Między innymi na to pytanie próbował odpowiedzieć Marek Magierowski z tygodnika "Do Rzeczy", gość Dariusza Rosiaka w audycji "Puls świata".
Audio
  • Czym różni się rosyjska wojna propagandowa od izraelskiej? (Puls świata/Dwójka)
Czym różni się rosyjska wojna propagandowa od izraelskiej?
Foto: Glow Images/East News

- Wojna propagandowa staje się dziś istotna tak samo, jak działania na lądzie, w powietrzu czy na wodzie. Widać to w Rosji i na Ukrainie oraz na Bliskim Wschodzie - wyjaśnił ekspert. - Istnieje jednak ogromna różnica pomiędzy tym, jak mediów używa Putin, a jak są one używane w Izraelu. Rosjanie nie mają bowiem dostępu np. do Voice of America. Tymczasem mieszkańcy krajów demokratycznych mogą oglądać i słuchać Putinowską propagandę, jeśli tylko zechcą - podkreślił.

Dariusz Rosiak zwrócił uwagę, że kolejna różnica dotyczy kłamstwa w polityce wewnętrznej i zagranicznej. To ostatnie zdaje się być ostatnio akceptowane nawet w krajach demokratycznych. Przykładem jest choćby Colin Powell i jego "broń masowego rażenia". - Kłamstwo to naturalna i podstawowa praktyka każdego wywiadu. Niektórzy politycy uznają więc, że podobne zasady przenieść można chociażby do sfery dyplomacji - powiedział Dariusz Rosiak.

Zachęcamy do słuchania "Pulsu świata".

mm/jp

Czytaj także

Birma: buddyści kontra muzułmanie

Ostatnia aktualizacja: 10.07.2014 12:00
- Afrykański karp to agresywny gatunek, który bardzo szybko się rozmnaża, niszczy inne ryby oraz cały ekosystem. Tak postępują muzułmanie - uważa buddyjski mnich Ashin Wirathu, przywódca ruchu 969 sprzeciwiającego się islamizacji Birmy. Goszczący w Dwójce Bartosz Kozakiewicz uważa tę opinię za niewiarygodną.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Putin buduje sobie nagrobek wielkiego przywódcy

Ostatnia aktualizacja: 17.07.2014 09:00
- Rosyjski prezydent chce wygrać po raz czwarty wybory i przejść do historii jako wódz na miarę Piotra Wielkiego albo Iwana Groźnego, który zjednoczył ziemie rosyjskie - komentował politykę Władimira Putina Michał Broniatowski.
rozwiń zwiń