Jak uśmiercić ruchome rzeźby?

Ostatnia aktualizacja: 01.10.2014 16:55
W "Kwadransie bez muzyki" rozmawialiśmy z Anką Ptaszkowską o sztuce i przyjaźni fotografa Eustachego Kossakowskiego oraz neoawangardowego malarza, rzeźbiarza i twórcy instalacji artystycznych Edwarda Krasińskiego.
Edward Krasiński
Edward KrasińskiFoto: PAP/Andrzej Rybczyński

Archiwum Eustachego Kossakowskiego w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie składa się z 150 000 negatywów i 20 000 slajdów. Ten bezcenny zbiór prac fotografa, pracującego w Polsce i we Francji, można podzielić na kilka kategorii. Pierwsza grupa to prace z okresu, kiedy Kossakowski był współpracownikiem takich pism jak "Stolica" czy "Polska" i specjalizował się w fotografii reportażowej. Druga część to bezcenna dla Muzeum dokumentacja życia artystycznego w Polsce lat 60. i 70., zwłaszcza dokumentacje spektakli Tadeusza Kantora i Jerzego Grotowskiego, działalności Galerii Foksal czy Krzywe Koło. Niezwykły duet Kossakowskiego i Krasińskiego narodził się niejako na pograniczu tych dwóch zbiorów.

- Pierwszy a artystów pracował jeszcze dla gazet, drugi zaczął właśnie tworzyć ruchome rzeźby - wyjaśniła Anka Ptaszkowska. - Krasińskiego interesował więc to samo co fotoreportera: dzianie się. Paradoksalnie więc rzeźbiarz wprawiał w ruch swoje dzieła, a Kossakowski zatrzymywał je w czasie albo, jak to określał Tadeusz Kantor, "uśmiercał je"... - dodała.

Rozmówczyni Dawida Dziedziczaka podziwiała owoce współpracy dwóch artystów na Biennale w São Paulo. Przed wejściem do sali z rzeźbami Krasińskiego obejrzeć można było instalację złożoną z powiększonych zdjęć Kossakowskiego dokumentujących ich powstawanie. Prawdziwą rewelacją okazało się to, co można było zobaczyć we wnętrzu pomieszczenia: oświetlone punktowym światłem i tworzące niezwykłą grę cieni prace rzeźbiarza.

- Wchodzą do środka, doświadczamy oczywistości. Jest to jednak oczywistość wyższego rzędu, która zarazem pozostaje zrozumiała dla każdego. Cecha arcydzieł - podsumowała Anka Ptaszkowska.

Muzeum Sztuki Nowoczesnej/mm/bch

Czytaj także

Głos w stanie oblężenia. Polskie Radio w 1939 r.

Ostatnia aktualizacja: 23.09.2014 11:05
"A muzyka wciąż grała... Polskie Radio 1939" to tytuł wystawy w warszawskiej Galerii Kordegarda, która obejmuje krótki okres działalności tej instytucji - od sierpnia do października 1939 roku, kiedy to ogłoszono zawieszenie jej działalności. - Oddajemy w ten sposób cześć ludziom, którzy tworzyli tę instytucję - mówił w "Kwadransie bez muzyki" dyrektor Archiwum Polskiego Radia Waldemar Listowski
rozwiń zwiń
Czytaj także

Celem galerii komercyjnych nie jest handel sztuką...

Ostatnia aktualizacja: 29.09.2014 17:00
- One promują polską sztukę za granicą i wspierają młodych twórców finansowo oraz intelektualnie - podkreślił krytyk sztuki Iwo Zmyślony, komentując dla Dwójki zakończony w niedzielę Warsaw Gallery Weekend.
rozwiń zwiń