Mity hitlerowskie według Bogusława Wołoszańskiego

Ostatnia aktualizacja: 15.12.2011 21:30
Legendy germańskie, prastare symbole władzy i okultystyczne rytuały... Potwornie niebezpieczne wierzenia nazistów wciąż pozostają słabo rozpoznane. W Dwójce opowiadał o nich Bogusław Wołoszański.
Audio
  • Mity hitlerowskie według Bogusława Wołoszańskiego

Adolf Hitler był przeświadczony, że jego działaniom towarzyszy nadludzka siła. Przez lata, kiedy był u władzy, kierował się bardzo silnym poczuciem, że tylko on może spełnić dziejową misję. W tamtych mrocznych czasach wierzyły w to także tłumy ludzi w Niemczech. Ci, którzy go spotkali, często podkreślali, że jego charyzma wywierała na nich ogromny wpływ.

Profesor Norman Davis określa zjawisko magnetyzmu Hitlera mianem "diabelskich oczu". - Przez kilka ostatnich lat, historycy sumowali wiedzę na temat III Rzeszy. Pisali syntezy, by zamknąć ten rozdział. Okazuje się, że pozostaje wciąż szereg niezrozumiałych aspektów. Wszyscy znamy przeszłość tylko połowicznie - mówił w "Sezonie na Dwójkę".

Historycznym książkom wymyka się często nazistowska symbolika, mity i legendy. Jak powstały? Pierwsza wojna światowa, upadek imperiów rosyjskiego oraz austro-węgierskiego spowodowały, że ludzie w Niemczech zaczęli szukać nowych wartości. Inaczej tłumaczyli sobie przeszłość i wyobrażali przyszłość. Mocy nabrały pierwsze państwowe symbole. Naziści organizowali wyprawy mające na celu sprowadzenie do Berlina symbolu władzy Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego, czyli Włóczni Świętego Maurycego. Sam Adolf Hitler wierzył w legendę o Świętym Graalu i obsesyjnie dążył do jego odnalezienia.

- To, że nazizmowi "brakuje boga" zauważył Heinrich Himmler, więc zaczął szukać nowej religii - mówił w Dwójce Bogusław Wołoszański - Chciał pokazać Niemcom, że pochodzą z położonej na północy, mitycznej krainy Thule, z której wyszła rasa aryjska. Według Himmlera dotarła ona daleko na wschód, aż do Tybetu. To była kraina odcięta od świata, więc mieszanie kultur oraz ras następowało tam bardzo powoli. Himmler uważał, że właśnie tam znajdzie prawdziwych Aryjczyków.

Jak przebiegało poszukiwanie przez nazistowskich archeologów dowodów na prawdy zawarte w legendach? Jak przerażający wpływ miały takie wyprawy na życie ludzi w okupowanych krajach? Posłuchaj rozmowy Michała Montowskiego ze znawcą historii XX wieku, Bogusławem Wołoszańskim.

usc

Czytaj także

Historia pisze najlepsze scenariusze

Ostatnia aktualizacja: 08.06.2011 08:00
Bogusław Wołoszański: Historia jest pasjonująca. Opierając się na niej, na jej mechanizmach i scenografii, można stworzyć naprawdę bardzo ciekawe książki.
rozwiń zwiń