Kulesza: ten film to wołanie o dialog i odrzucenie wrogości

Ostatnia aktualizacja: 12.10.2017 11:00
- Postać, którą gram, jest ostoją moralności, mimo że jest smutna, zrezygnowana i nie potrafi o siebie zawalczyć - o nowym dziele Andrzeja Jakimowskiego pt. "Pewnego razu w listopadzie" opowiadała w Dwójce Agata Kulesza.
Audio
  • Agata Kulesza o filmie "Pewnego razu w listopadzie" (Poranek Dwójki)

Film "Pewnego razu w listopadzie" otworzy tegoroczny Warszawski Festiwal Filmowy. To poruszająca historia matki i syna, którzy tracą mieszkanie i rozpoczynają wędrówkę w poszukiwaniu jakiegoś schronienia, po drodze dołącza do nich bezdomny pies Koleś. - Cała trójka jest bezbronna, jakby wyjęta spod prawa. Do tego, ze względu na psa, są odsyłani z kolejnych miejsc noclegowych - opowiadała w "Poranku Dwójki" Agata Kulesza. Ostatecznie bohaterowie filmu trafiają na squat, który staje się obiektem ataku uczestników Marszu Niepodległości. - To odniesienie do wydarzeń z 11 listopada 2013 roku. Reżyser Andrzej Jakimowski ma dobrze udokumentowany ten temat, zna squattersów i obserwował to, co się wtedy zdarzyło - mówiła aktorka.

Agata Kulesza podkreśliła, że film nie atakuje żadnego konkretnego środowiska, ale raczej cały system, który nie chroni ludzi, tylko podsyca w nich strach i nienawiść. - Ten film pokazuje, że agresja budzi tylko agresję. To też film o strachu i zwycięstwie człowieka, który może obronić swoje człowieczeństwo, jeśli będzie zauważał innych, żył uczciwie i będzie ostoją moralności. 

W audycji aktorka broniła prawa do bycia nieśmiałym i mało przebojowym, wyjaśniła, czego nauczyła się na planie od aktorów amatorów oraz wspominała współpracę z psem o imieniu Koleś. Film "Pewnego razu w listopadzie" wejdzie do kin 3 listopada.

***

Rozmawiał: Paweł Siwek

Gość: Agata Kulesza (aktorka)

Data emisji: 12.10.2017

Godzina emisji: 8.10

Materiał został wyemitowany w audycji "Poranek Dwójki".

bch/mz


Czytaj także

Agata Kulesza: na planie zawsze się kontroluję

Ostatnia aktualizacja: 20.04.2017 10:20
- To jest taki zawód, że trzeba mieć zawsze trzecie oko nad sobą. Kiedy gram nawet bardzo trudne emocjonalnie sceny, to muszę pamiętać o świetle, planie i ułożeniu ciała do kamery – powiedziała aktorka.
rozwiń zwiń