Generał Anders i jego armia

Ostatnia aktualizacja: 27.08.2012 18:00
- Armia niemiecka zbliżała się coraz bardziej do Moskwy, Stalin był w opałach, chciał sobie zjednać sojuszników, a szczególnie Wielką Brytanię, więc musiał uczynić też pewne ustępstwa do jej koalicjantów - mówi prof. Zbigniew Wawer o motywach przychylności Stalina dla utworzenia Armii Polskiej w ZSRR.
Audio
Gen. Władysław Anders
Gen. Władysław AndersFoto: Wikipedia/Jarekt

/

Armia generała Andersa mogła zostać utworzona na podstawie układu Sikorski-Majski, podpisanego w dniu 30 lipca 1941 roku w Londynie oraz polsko-sowieckiej umowy wojskowej z dnia 14 sierpnia tego samego roku. Sowieci chcieli wysyłać na front poszczególne polskie dywizje, natomiast generałowie Sikorski i Anders uważali, że na front powinna wyjść cała armia uformowana z ludzi, którzy dopiero co wydostali się z sowieckich łagrów.

Ich dokonania wymieniane są jako jedne z największych osiągnięć militarnych II wojny światowej. Historyk prof. Zbigniew Wawer w książce "Armia Generała Władysława Andersa w ZSRR 1941-1942" omawia wydarzenia z przestrzeni jednego roku - od sierpnia 1941 roku, kiedy została utworzona na terenie Związku Sowieckiego Armia Polska z więźniów sowieckich łagrów i więźniów NKWD. - Wiadomo, że polityka Stalina była polityką nieszczerą i opartą na doraźnych korzyściach. W Londynie było wymienionych kilka nazwisk, ale listy skierowan do dwóch generałów: Stanisława Hallera i Władysława Andersa - opowiada gość Hanny Marii Gizy.

Gość Dwójki przekonuje, że u generała Sikorskiego podstawą w obsadzaniu stanowisk byli ludzie, którzy nie byli związani z sanacją. - Na tę decyzję moim zdaniem mieli także wpływ Brytyjczycy. Brytyjski attaché wojskowy w Moskwie szukał człowieka, który będzie nieszablonowym dowódcą. Anders był niepokorny, wielokrotnie wyłamujący się z przyjętych zasad, miał też swoje ambicje, dążył do określonego celu. Brytyjczycy znali go z różnych ćwiczeń i manewrów jeszcze w okresie międzywojennym. Liczyli, że to będzie dowódca, z którym się będzie dobrze współpracowało - wyjaśnia prof. Zbigniew Wawer.

Historyk podkreśla, że każdy przypadek żołnierza, który dążył do armii Andersa, jest innym. I wielu próbowało wywrzeć na komendantów obozów czy w więzieniach jakiś nacisk, jednym się to udało, innym już nie. Anders powołał 6 dywizji  piechoty, stan armii liczył 96 tys. żołnierzy. Od wiosny 1942 obawiano się, że armia może być w każdej chwili rozbrojona czy internowana. - W obu ewakuacjach ze Związku Radzieckiego, czyli tej marzec-kwiecień i sierpień, ewakuowano 116 543 ludzi, w tym 78 631 żołnierzy. Szacuje się, że poza tą oficjalną ewakuacją jeszcze ponad 3 tys. osób opuściło Związek Radziecki do końca 1942 roku - mówi gość "Klubu Ludzi Ciekawych Wszystkiego".

Pierwsza ewakuacja marzec-kwiecień była ewakuacją planową. - Ci wszyscy, którzy  przeżyli i wyszli stamtąd, mówili, że to jest dla nich zbawienie. I trzeba porozmawiać z ludźmi, którzy tam byli. My historycy jesteśmy tylko twórcami jakiś dokumentów. Staram się odtwarzać tak, jak myśleli ci ludzie - mówi prof. Wawer, odnosząc się do podnoszonego przez niektórych badaczy argumentu, iż ewakuacja była wbrew polskiej racji stanu.

Jak przedstawiała się sytuacja obywateli polskich narodowości ukraińskiej, białoruskiej, żydowskiej zamieszkujących tereny wschodnie II RP w okresie powoływania Armii Andersa? Tego m.in. dowiesz się, słuchając całej rozmowy .

 

Czytaj także

68 lat od wyzwolenia Ankony. "To była niezwykła armia"

Ostatnia aktualizacja: 18.07.2012 14:44
Polscy żołnierze wyzwolili Ankonę od strachu, głodu i niemieckich okupantów - mówił podczas uroczyści wyzwolenia miasta burmistrz Ankony Fioreno Gamellano.
rozwiń zwiń
Czytaj także

120. rocznica urodzin gen. Władysława Andersa

Ostatnia aktualizacja: 11.08.2012 09:49
Był twórcą Armii Polskiej w ZSRR, dowódcą Drugiego Korpusu Polskiego, który brał udział w walkach o Monte Cassino, Naczelnym Wodzem i następcą prezydenta RP.
rozwiń zwiń