Karawany śmierci i niezniszczalne piękno. Twarze Armenii

Ostatnia aktualizacja: 01.05.2016 15:56
- To jest kraj bardzo ciężko doświadczony przez historię. Ale z drugiej strony jest w nim piękno, a w ludziach: optymizm - podkreślała Małgorzata Nocuń, współautorka książki "Armenia. Karawany śmierci".
Audio
  • Z Małgorzatą Nocuń i Andrzejem Brzezieckim, autorami książki "Armenia. Karawany śmierci", rozmawia Katarzyna Nowak (Spotkanie autorskie/Dwójka)
Armenia, klasztor nad jeziorem Sewan
Armenia, klasztor nad jeziorem SewanFoto: pixabay/CC0 Public Domain

Armenia. Niegdyś potężne imperium rozciągające się od Morza Kaspijskiego po Morze Śródziemne, dzisiaj zubożałe państewko na Kaukazie Południowym. A przecież to tutaj, na szczycie Araratu, osiadła po biblijnym potopie arka Noego, to tutaj na nowo miał się zacząć świat. Armenia jako pierwsze państwo na świecie przyjęła chrześcijaństwo, a jej mieszkańcy uznali się za naród wybrany przez Boga. Ale jeśli Bóg naprawdę wybrał Ormian, to potraktował ich niczym Hioba.

- Jak już umiera wszystko, jak wydaje się, że zostaje tylko wypalone ściernisko, to jednak w Armenii, w tych ludziach, jest jakiś duch. Jest poczucie, że dużo przeżyliśmy - ludobójstwa, trzęsienie ziemi, wojny - że nasze państwo nas prześladuje, ale my trwamy. To jest niezwykle piękne - mówiła Małgorzata Nocuń.

Jak doszło do wyprawy, której owocem stała się książka "Armenia. Karawany śmierci"? Do jakich wydarzeń nawiązuje jej niepokojący podtytuł? I jacy są współcześni, spotkani na podróżniczym szlaku, Ormianie?

***

Tytuł audycji: Spotkanie autorskie

Prowadzi: Katarzyna Nowak

Goście: Małgorzata Nocuń i Andrzej Brzeziecki (autorzy książki "Armenia. Karawany śmierci")

Data emisji: 30.04.2016

Godzina emisi: 12.30

jp/kd

Czytaj także

Alan Hovhaness. Zapomniany mistyk

Ostatnia aktualizacja: 08.03.2016 14:00
Pierwsze z cyklu spotkań z muzyką amerykańskiego kompozytora ormiańskiego pochodzenia - Alana Hovhanessa.
rozwiń zwiń