Strona główna > Artykuł

Urodził sie w Somalii, opuszczony przez matkę wychowywał się na ulicy

Polskie Radio

Abdulcadir urodził się w Ogadenie jeszcze przed uzyskaniem przez Somalię niepodległości. Już jako mały chłopiec musiał zdobywać jedzenie na ulicy.

fot. fot. Konrad Piskała

Jako jednemu z niewielu afrykańskich dzieci w takiej sytuacji udało się nie tylko przeżyć, ale i skończyć szkołę - podstawową, średnią. Szkoły w Somalii były bezpłatne. Jednak nie uniwersytety, a on chciał być "kimś".  Aby dostać się na studia w Sudanie, przez trzy miesiące pieszo wędrował z Mogadiszu przez Nairobi, Kampalę aż do Chartumu. To setki kilometrów. Dostał się na uniwersytet, skończył studia i został historykiem. Potem długo był nauczycielem i zaangażował się w działalność opozycji. Tej właśnie, która doprowadziła do krwawej dyktatury Siada Bare, a potem do wojny domowej i upadku Somalii. Przypadkiem trafił do Polski. To czas przełomu, rok 90. Imał się różnych zajęć - handlu, biznesu. Dziś ma polskie obywatelstwo, jest prezesem fundacji, która od wielu lat wspaniale działa i integruje cudzoziemców.

O tym w reportażu Joanny Bogusławskiej pt. "Za wszelką cene" 22 września 2014, w Programie 3, o godz. 18.15.