Osoba niepełnosprawna spotyka się z niezrozumieniem
2013-12-06, 18:12 | aktualizacja 2013-12-06, 18:12
Anna Strumieńska urodziła się jako wcześniak. W bardzo młodym wieku podano jej naraz trzy szczepionki. Ten błąd lekarski zdecydował o jej życiu. Jest osobą niepełnosprawną. Z panią Anną spotkaliśmy się w Kielcach.
Posłuchaj
Anna Strumieńska zaprosiła nas na rozmowę i zastrzegła jednocześnie, że nie może wyjechać poza miasto, bo jest osobą niepełnosprawną. W tej chwili kobieta ma 37 lat. Gdy była dzieckiem podano jej trzy szczepionki w jednym czasie. To spowodowało u niej rodzaj porażenia, czyli wystąpiły zaburzenia w przesyłaniu informacji w systemie nerwowym.
Wszystkie audycje z cyklu "Godzina prawdy" znajdziesz TU<<<
- Zwykły człowiek nie wie, jak wygląda życie osoby niepełnosprawnej. Być może na zewnątrz wygląda to dobrze, bo mam kochających rodziców, którzy o mnie walczą. Mamy dwa samochody, jeżdżę za granicę. Ale na codzień, gdy wychodzę na ulicę spotykam się z niezrozumieniem - opowiada Michałowi Olszańskiemu.
- Dużą trudność sprawiło mi uczenie się mówienia. Każda czynność to ogromny wysiłek. Zdarzają się takie dni, gdy zawiąże lewego buta, a nie mogę już tego zrobić z prawym. Jednak największą moją niepełnosprawnością jest opanowanie emocji. Kiedyś całe moje ciało mówiło, wpadałam w pląs. Im było więcej emocji, tym bardziej ciało chciało coś wyrażać. Teraz jest już lepiej - dodaje Anna Strumieńska w "Godzinie prawdy".
"Godzina prawdy" na antenie Trójki w każdy piątek o godz. 12.05.
(mp)