Jerzy Sosnowski o nadziei i miłościach wykluczonych

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Jerzy Sosnowski o nadziei i miłościach wykluczonych
Jerzy SosnowskiFoto: PR/Wojciech Kusiński

- Chciałbym wierzyć, że można pisać książki, które nie kłamią, opowiadając, że świat jest cudowny i coraz lepszy, a które pozwolą czytelnikowi powiedzieć: "jakoś to zniosę" - mówi w "Do południa" Jerzy Sosnowski, autor powieści "Spotkamy się w Honolulu".

Posłuchaj

Jerzy Sosnowski o nadziei i miłościach wykluczonych (Trójka/Do południa)
+
Dodaj do playlisty
+

Wyd.
Wydawnictwo Literackie

W opisie książki czytamy: "Gdy 19 grudnia 1962 roku wracający z Brukseli samolot Vickers Viscount rozbił się w pobliżu Okęcia, dotychczasowy świat trójki młodych warszawskich przyjaciół, Romy, Belli i Stefana, nieodwracalnie się zmienił. Do przeszłości odeszły wspólne wojaże po Polsce, odeszło nonszalanckie, ale niepozbawione zadumy życie. Tamten świat, naznaczony katastrofą, po kilkudziesięciu latach znajduje jednak dalszy ciąg. Roma - niegdyś stewardessa, dziś stylowa starsza kobieta - na korytarzu kliniki poznaje młodszego o prawie trzydzieści lat Piotra. Spotkają się jeszcze nie raz. Ich związek z każdym kolejnym dniem staje się coraz bardziej niepokojący".

- Kiedyś w kolejce do lekarza rozmawiałem ze starszą panią. To był rodzaj flirtu, chociaż z kobietami starszymi ode mnie o pokolenie nie za często zdarza mi się flirtować. Po powrocie do domu uświadomiłem sobie, że mam pomysł na książkę. Pomyślałem, że bardzo wiele mówi się o rozmaitych miłościach, które są wykluczane, na które nie ma zgody społecznej. Dlatego postanowiłem, że napiszę książkę o romansie ludzi, których dzieli bardzo wiele lat, a to wcale nie mężczyzna jest starszy - opowiada Jerzy Sosnowski w rozmowie z Michałem Nogasiem.

Wydawca (Wydawnictwo Literackie) przekonuje, że "Spotkamy się w Honolulu" to "opowiedziana z wyczuciem historia, w której wpadają na siebie dwa światy, zderzają dwa czasy, konfrontują różne głosy. Do współczesności autor zręcznie przemyca tęsknotę za przeszłością: jest tu obyczajowość lat 60., są szaleństwa inteligenckiej "warszawki", klimat polskiego wybrzeża tamtych czasów. W misternie skonstruowanym świecie nie brak tego, co dla autora najistotniejsze: mierzenia się z uczuciem, które większość uznaje za zawstydzające. Spotkamy się w Honolulu to historia miłości. Erotycznej i duchowej. To książka zadająca pytania fundamentalne, nad którymi współczesność pochyla się coraz niechętniej".

Książkowe premiery w Trójce>>>

- To opowieść o nadziei. Chciałbym wierzyć, że można pisać książki, które nie kłamią, opowiadając, że świat jest cudowny i coraz lepszy, a które pozwolą czytelnikowi powiedzieć: "jakoś to zniosę" - mówi Jerzy Sosnowski. - Z biegiem czasu wypełnia się zbiorniczek na gorycz, który ze sobą nosimy. Mamy do świata coraz więcej zastrzeżeń. Mój bohater po czterdziestce znajduje szansę na to, żeby się oczyścić, żeby powiedzieć słowami z "Dezyderaty": przy całej swojej złudności, znoju i rozwianych marzeniach, jest to piękny świat.

Przypominamy, że książka "Spotkamy się w Honolulu" z Trójkowym Znakiem Jakości ukazuje się 24 kwietnia. Już od 23 kwietnia na antenie Trójki słuchać można jej fragmentów. Zapraszamy od poniedziałku do piątku o godz. 11.50. Czytają Agnieszka Skrzypczak i Wojciech Malajkat.


(mat. prasowe/mk, ei)

 

Lista nagrodzonych osób:

Pani Honorata z Katowic
Pani Emilia ze Szczecinka
Pan Michał z Gliwic
Pani Monika z Legnicy
Pan Jan z Radomia

Polecane