W podróż do Londynu śladami bajek...

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
W podróż do Londynu śladami bajek...
Uczestnicy Projektu Londyn znaleźli ławkę misia PaddingtonaFoto: archiwum prywatne

- Mam nadzieję, że te wakacje zostaną w pamięci dzieci jako najwspanialszy wyjazd dzieciństwa - mówi Sabina Kasoń, która przez półtora roku przygotowywała z mężem niezwykłą wyprawę do stolicy Anglii.

Posłuchaj

Rozmowa z panią Sabiną, która zabrała dzieci w podróż śladem bajek do Londynu (Matka Polka Feministka/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

- Najpierw pojechałyśmy same z siostrą męża do Londynu, by świętować nasze urodziny. Zwiedzając zauważyłyśmy, że w Londynie jest wiele śladów bajek. Chciałyśmy, żeby nasze dzieci mogły to zobaczyć... Zaczęły się więc przygotowania do wielkiej wyprawy - relacjonuje pani Sabina.

Najpierw obie panie wybrały bajki: "100 dalmatyńczyków", "Marry Poppins", "Harry Potter", "Sherlock Holmes" i "Piotruś Pan". Jeszcze w 2012 roku pani Sabina postanowiła, że każda pięciozłotówka, która pojawi się w portfelu, będzie odkładana do skarbonki. W ten sposób uzbierała się spora suma, którą można było przeznaczyć na wyjazd.

Przed
Wejście do Muzeum Sherlocka Holmesa, foto: arch. pryw.

Mama razem z dziećmi czytała przed wyjazdem książki, które miały być tematem przewodnim wakacji. - Chyba wtedy, rok temu, dzieci uświadomiły sobie, że za rok będą miały niesamowite wakacje. Przeanalizowałam, które atrakcje są dla nas najważniejsze. Wśród nich było choćby studio Warner Bros, gdzie jest cała scenografia do filmów o Harrym Potterze - opowiada Sabina Kasoń.

Dzieci przygotowały sobie wcześniej segregatory, w które wpinały różne ważne informacje o Londynie: w jakim państwie się znajduje, nad jaką rzeką. - Przygotowałam też grę miejską pt. "Na ratunek bajkom". Dzieciaki otrzymały przed wyjazdem list od Sherlocka Holmesa, w którym prosił je o pomoc. Pisał, że Kapitan Hak uciekł z książki, porwał Sherlocka i chce zawładnąć wszystkimi bajkami. Wiedząc, że dzieci jadą do Londynu, Holmes pytał, czy mogą mu pomóc - mówi pomysłowa mama. Dzieciom zabawa bardzo się spodobała, wszyscy wspólnie grali w nią już w Londynie.

Sabina Kasoń najbardziej cieszy się z tego, że i jej i dzieciom udało się nawiązać kontakt z Michaelem Bondem, autorem bajek o Misiu Paddingtonie. - To jest pan już po 80-tce, bardzo ciepły. Najpierw otrzymałam od niego niezwykle miły list, potem prowadziliśmy korespondencję przez półtora roku. Gdy dowiedział się, że przyjeżdżamy do Londynu, oboje z żoną zaprosili nas do siebie na lunch. Myślałam, że taka osoba nie ma czasu dla zwykłych czytelników, a okazało się, że jednak ma - wspomina Sabina Kasoń.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy Joanny Mielewczyk z autorką Projektu Londyn.

Na audycję "Matka Polka Feministka" zapraszamy we wtorki o 16.40.

(fbi/mp)

Polecane