Lunapark na Pradze i teatr w parku, czyli wakacje w dawnej Warszawie
2013-08-22, 12:08 | aktualizacja 2013-08-23, 11:08
- Dawniej latem warszawiacy masowo wybierali się na piknik na Bielany. Dlatego było to też miejsce, którego unikały wyższe sfery – mówił w Trójce znawca historii stolicy Piotr Otrębski.
Posłuchaj
Co zrobić, jeśli lato musimy spędzić w mieście? Aneta Bartnicka-Michalska ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej tłumaczy, że musimy ciału dać znak, że to inny czas, czas odpoczynku i relaksu. Już wycieczka rowerowa, albo piknik w parku mogą okazać się zbawienne.
Znawca historii Warszawy Piotr Otrębski podpowiada, że dawniej warszawiacy szukający chwili wytchnienia wybierali się np. na Bielany. – Jeżdżono tam z wiklinowym koszem z wiktem, była tam też znana z piosenki karuzela, będąca dużą atrakcją – mówił Piotr Otrębski. Dla wielbicieli mocnych wrażeń był też lunapark na Pradze.
Jednak Bielany i Młociny, ze względu na swoją popularność, były unikane przez wyższe warstwy społeczne. Ci warszawiacy wybierali śródmiejskie parki, jak Ogród Saski. Tam był nawet teatr letni, a wszystkich odwiedzających park obowiązywał odpowiedni strój.
Jak wyglądała letnia rozrywka w dawnej Warszawie i jak brzmi gadulstwo bazarowe? Zapraszamy do wysłuchania audycji "Wakacjo leggins”.
Do wysłuchania odcinków "Wakacjo leggins" zapraszamy codziennie od poniedziałku do czwartku w porannym "Zapraszamy do Trójki" (godz. 6.00 - 9.00). Audycję przygotowują Barbara Marcinik i Marcin Gutowski.
(ei)