Głośny pogrzeb Jaruzelskiego. "Trzeba dokonać oceny generała"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Głośny pogrzeb Jaruzelskiego. "Trzeba dokonać oceny generała"
Uroczystości pogrzebowe generała Wojciecha Jaruzelskiego na wojskowych Powązkach w WarszawieFoto: PAP/Leszek Szymański

- Popełnił wiele zła - to choćby stłamszenie protestów robotników w 1970 roku czy wprowadzenie stanu wojennego - tak o Wojciechu Jaruzelskim mówił Henryk Wujec (Kancelaria Prezydenta). Z kolei Jerzy Wenderlich (SLD) wyraził przekonanie, że "wolna Polska to również zasługa Jaruzelskiego". Goście Trójki starali się zdefiniować historyczną rolę zmarłego generała.

Posłuchaj

"Śniadanie w Trójce" o pogrzebie Jaruzelskiego, Deklaracji Wiary podpisywanej przez lekarzy katolickich i o sytuacji politycznej po wyborach do Parlamentu Europejskiego
+
Dodaj do playlisty
+

Pogrzebowi Wojciecha Jaruzelskiego na wojskowych Powązkach towarzyszyły protesty, podobnie było przed katedrą polową Wojska Polskiego. Pochówek miał charakter państwowy, a na mszy w katedrze polowej wystąpienie wygłosił obecny prezydent Bronisław Komorowski.

Henryk Wujec z Kancelarii Prezydenta powiedział, że nie był na mszy w katedrze z powodu ważnej sprawy, ale miał zamiar tam się udać, by pomodlić się za zmarłego. Jego zdaniem to bardzo dobrze, że tego rodzaju ceremonia się odbyła, a prezydent zachował się godnie uczestnicząc w niej, bo Jaruzelski był pierwszym prezydentem RP. Wujec stwierdził, że emocje i pasje polityczne tego dnia przekroczyły pewne granice. - Oceny Jaruzelskiego trzeba dokonać, ale nie w momencie pogrzebu - powiedział prezydencki minister, zaznaczając, że takiej ceremonii nie można traktować jak sprawy politycznej.

Henryk Wujec zaznaczył, że Jaruzelski jako młodzieniec był wychowywany patriotycznie, sam wstąpił do wojska, walczył z wojskami III Rzeszy. - Natomiast w PRL-u był funkcjonariuszem państwa komunistycznego. Czy służył Związkowi Radzieckiemu, czy Polsce? Na pewno były okresy takie i takie. Popełnił bardzo wiele zła. Można tu wymienić rok 1968, kiedy rozpoczął kampanię antysemicką w wojsku, rok 1970, kiedy brał współudział w tłamszeniu protestu robotników, straszny był stan wojenny - mówił Henryk Wujec.

Jacek Kurski (Solidarna Polska) powiedział, że uroczystości państwowe w tym przypadku nie powinny odbywać się z takim rozmachem. - Wątek wybaczenia i nawrócenia wydaje mi się mocno naciągany - powiedział. Podkreślił, że sam fakt śmierci nie powinien powodować przewartościowania życiorysu i pozytywnych ocen tam, gdzie ich być nie powinno. Kurski zaznaczył, że gdyby Jaruzelski zdecydowałby się na Okrągły Stół, kierując się swoimi decyzjami i przewartościowaniem, opowiadałby się za uroczystościami państwowymi w dniu jego pogrzebu. Jednak, jak argumentował polityk Solidarnej Polski, działania Jaruzelskiego były echem decyzji Kremla, który postanowił zrezygnować z części wpływów w Europie Wschodniej, po przegranym wyścigu zbrojeń z USA, a zatem nie wydaje się, by generał był inicjatorem procesu wolnościowego w Polsce. Kurski nie usprawiedliwia tego, co się działo na cmentarzu i przed katedrą. Zwrócił jednak przy tym uwagę na uczucia ofiar reżimu. Podkreślił, że Jaruzelski nie został osądzony, nie odpowiedział za swoje czyny. - To wytwarza klimat moralnego relatywizmu, który psuje nasze państwo - zauważył.

Jerzy Wenderlich (SLD) ocenił, że pogrzeb miał ”barbarzyńską tonację wrzasków, krzyków”, a podkreślił, że cmentarz to przestrzeń sacrum. - W dawnych państwach Układu Warszawskiego wielu przywódców ociągało się z przemianami. Kiedy generał Jaruzelski zobaczył, że Michaił Gorbaczow przeprowadza pierestrojkę, wykorzystał ten parawan i parł do przemian. Dzisiejsza Europa, Polska wolna, to również zasługa Jaruzelskiego, który potrafił porozumieć się z przeciwnikami - mówił Wenderlich.

Andrzej Rozenek (Twój Ruch) stwierdził, że zakłócanie uroczystości pogrzebowych jest ”skrajnym przejawem barbarzyństwa”. W jego ocenie, do takich reakcji skłonna jest mniejszość, a większość Polaków myśli o tej sprawie ze zgorszeniem i współczuje rodzinie. Jego zdaniem to pokazuje błędy w szkolnictwie i edukacji. Ocenił też, że ludzie nie rozumieją historii, bo patrzą na nią w kategoriach czarno-białych.

Jarosław Kalinowski (PSL) pochwalił postawę prezydenta Komorowskiego, Lecha Wałęsy, kardynała Kazimierza Nycza wobec śmierci Jaruzelskiego. Zaznaczył przy tym, że nawoływanie do żałoby narodowej w dniu wyborów nie było właściwym posunięciem Leszka Millera. Jak podkreślił, lider SLD musiał się spodziewać, że spotka się z zachowaniami, do jakich doszło w dniu pogrzebu generała. Polityk PSL ocenił, że Jaruzelski był postacią kontrowersyjną i tragiczną.

Joachim Brudziński (PiS) powiedział, że niedaleko od miejsca pochówku Jaruzelskiego jest Kwatera "Ł", tzw. Łączka, miejsce gdzie chowano w bezimiennym grobie zabitych przez komunistów działaczy podziemia niepodległościowego. Protestował przeciwko relatywizowaniu postaci Jaruzelskiego. Uznał wystąpienie Komorowskiego na mszy za ”nieprzyzwoite” i stwierdził, że jest to próba zdobycia części lewicowego elektoratu.

Rafał Grupiński (PO) zaznaczył, że w związku z biografią generała Jaruzelskiego można było się spodziewać protestów i incydentów, związanych z jego pochówkiem. Miał jednak nadzieję, że będzie to akcja milcząca, z transparentami. Uważa, że Wojciech Jaruzelski ”tworzył czarne karty w historii Polski”.

Goście Trójki rozmawiali również o Deklaracji Wiary lekarzy katolickich i o krajobrazie politycznym po wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Gośćmi programu ”Śniadanie w Trójce” byli Henryk Wujec z Kancelarii Prezydenta RP, Joachim Brudziński (PiS), Rafał Grupiński (PO), Jarosław Kalinowski (PSL), Jacek Kurski (Solidarna Polska), Andrzej Rozenek (Twój Ruch), Jerzy Wenderlich (SLD).

Rozmawiała Beata Michniewicz.

agkm

Polecane