Trójka|Salon polityczny Trójki
Schetyna: płacenie dwóm oskarżonym o terroryzm byłoby ponurym żartem
2014-07-25, 09:07 | aktualizacja 2014-07-25, 10:07
Zdaniem Grzegorza Schetyny, przewodniczącego sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, Polska powinna się odwołać od wyroku Trybunału w Strasburgu ws. tajnych więzień CIA.
Posłuchaj
- Uważam, że ta sprawa i ten wyrok jest bardzo twardy, trudny dla nas. Uważam, że musimy szukać racji w apelacji - powiedział w Trójce Grzegorz Schetyna z PO. Przypomniał on, że rząd PO w 2008 roku uruchomił postępowanie prokuratorskie i jest ono wciąż niezakończone, a polska strona sugerowała Trybunałowi, by poczekał z wyrokiem do końca śledztwa.
Jak podkreślił poseł PO, Polska to jedyne państwo, które przyznało się do współpracy z CIA. - Żaden z krajów nie przyznaje się do nielegalnych i tajnych operacji współpracy z CIA. My to zrobiliśmy. Ale tu trzeba być konsekwentnym. Nie może być zawieszenia sprawy, trzeba ją wyjaśnić - wyjaśnił. Zdaniem Schetyny wyrok Trybunału w Strasburgu powinien zmobilizować polską prokuraturę do szybkiego zakończenia postępowania.
Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
Jak zaznaczył gość Trójki, Leszek Miller przez lata zapewniał razem z Aleksandrem Kwaśniewskim polską opinię publiczną, że nie było żadnych więzień CIA. Jego zdaniem były premier powinien się z tego wytłumaczyć. Dodał, że nie wyobraża sobie, by Polska zapłaciła karę byłym więźniom, którzy złożyli skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. - To byłby ponury żart, jeżeli z pieniędzy podatników płacilibyśmy dwóm oskarżonym o terroryzm - wyjaśnił.
- Dopóki nie zostanie powołana komisja międzynarodowa, będziemy świadkami takich sensacji. To jest absurd. Wiadomo kto zestrzelił, wiadomo jakiej rakiety użył, wiadomo od kogo ją otrzymał. Potrzebna jest wiarygodna ocena tej sytuacji w Europie i na świecie - mówił Schetyna.
Poseł PO pochwalił też decyzję o odwołaniu Roku Rosji w Polsce. - Nie ma dobrego momentu na takie trudne decyzje, ale uważam, że ona jest dobra. Gdybyśmy weszli w ten rok, zły byłby kontekst tych wszystkich wydarzeń. Nie chciałbym być świadkiem przerywania koncertów - powiedział. - Dzisiaj relacje polsko-rosyjskie są trudne, są na zakręcie i nie powinniśmy dodatkowo dostarczać złych emocji - dodał.
Według Grzegorza Schetyny samorozwiązanie ukraińskiego rządu, do którego doszło w czwartek, było kwestią czasu. - Po wyborach prezydenckich, po zwycięstwie prezydenta Poroszenki sytuacja na Ukrainie stała się inna. Stara Rada Najwyższa, stary parlament, nowy prezydent. Wiadomo, że kwestią czasu jest przeprowadzenie wyborów - powiedział.
Poseł PO przyznał też w Trójce, że bierze pod uwagę kandydowanie na szefa Platformy, jeśli Donald Tusk zdecyduje się na stanowisko w Brukseli.
Rozmawiała Beata Michniewicz.
(bk, mk)