Wicemarszałek: nie chcemy robić ze stoczni centralnie sterowanego molocha

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Wicemarszałek: nie chcemy robić ze stoczni centralnie sterowanego molocha
Wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński (PiS)Foto: Polskie Radio

- Obecnie Mars jest najsilniejszą grupą na Bałtyku, jeśli chodzi o potencjał do produkcji okrętowej, jedną z największych w Europie. Czy to oznacza, że będą budowane statki? Pozostaje wciąż pytanie, czy rynek na te oferty odpowie - mówił w Trójce Joachim Brudziński, wicemarszałek Sejmu (PiS).

Posłuchaj

Wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński o stoczniach i regulaminie Sejmu (Salon polityczny Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

Towarzystwo Finansowe Silesia sprzedało Stocznię Szczecińską za 100 mln zł Funduszowi Inwestycyjnemu Mars. Będą w niej budowane promy pasażerskie, a potem okręty podwodne. Takie są zapowiedzi polityków z obozu rządzącego.

- Mars poprzez tę transakcję, odkupienie od Silesii terenów dawnej Stoczni Szczecińskiej, przywrócił w wymiarze symbolicznym Szczecinowi stocznię. To olbrzymia zasługa ministra Marka Gróbarczyka, który przygotował regulacje prawne i wymyślił tę koncepcję - mówił polityk PiS Joachim Brudziński. - Nie chcemy odbudować molocha państwowej firmy, centralnie sterowanej przez polityków, tylko stworzyć warunki prowadzenia biznesu - zaznaczył jednocześnie.

Gość Trójki przyznał, że do zakładu mają trafiać zamówienia Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Dodał jednak, że to dzięki interwencji państwa udało się w czasie bessy utrzymać produkcję w stoczniach Francji i Niemiec. Jego zdaniem, teraz powinno udać się odtworzyć w Szczecinie tzw. ciąg produkcyjny na terenie pochylni Wulkan. Jak mówił, w najlepszych czasach 10 tysięcy stoczniowców utrzymywało się dzięki Stoczni Szczecińskiej, ale 100 tysięcy ludzi pracowało dzięki firmom kooperującym z przemysłem stoczniowym.

Więcej ważnych informacji i komentarzy znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Joachim Brudziński zapewnił, że stocznia będzie nastawiona na zysk i rozwój w oparciu o kodeks spółek prawa handlowego. Zapewniał, że nie będzie ręcznego kierowania gospodarką narodową. Jednak - jak mówił - gospodarka musi być inspirowana przez akty prawne, stąd - jak ocenił - ustawa stoczniowa przygotowana przez ministra Marka Gróbarczyka, jest impulsem proinwestycyjnym dla przedsiębiorców.

W programie była mowa również o ryczałcie na biura poselskie i senatorskie - środków będzie więcej. Wicemarszałek przekonywał, że te pieniądze nie zasilają portfeli posłów. Zaznaczył, że obsługa polskich parlamentarzystów jest bardzo zła na tle standardów Europy.

Poseł podkreślił, że regulamin Sejmu wymaga korekty. Jak stwierdził, nie ma posła - z opozycji czy partii rządzącej - który miałby co do tego wątpliwości. - Zmiany powinny uniemożliwić parlamentarzystom złamanie nie tylko regulaminu, ale też kodeksu karnego. Za takie uważam nie tylko blokowanie stołu prezydialnego i niedopuszczanie do prowadzenia obrad drugiej osobie w państwie - mówił.

Joachim Brudziński powiedział również, że został wezwany do prokuratury celem przesłuchania ws. wydarzeń w Sejmie, z powodu wniosku polityków opozycji. Jego zdaniem powinno powstać spisane porozumienie wszystkich sił politycznych, że nie ma zgody na takie wydarzenia, do jakich doszło 16.12 i potem, wtedy PiS nie będzie kierować sprawy do prokuratury. W jego ocenie najlepiej byłoby wypracowanie zmian w regulaminie Sejmu, razem z opozycją, po podpisaniu wyżej wspomnianej deklaracji.

Zapraszamy do wysłuchania dołączonego nagrania audycji.

***

Tytuł audycji: Salon polityczny Trójki
Prowadzi: Beata Michniewicz
Gość: Joachim Brudziński (wicemarszałek Sejmu, PiS)
Data emisji:
27.01.2017
Godzina emisji: 
8.13

agkm/mk

Polecane