Zbigniew Ziobro: brak ochrony ambasady Rosji to mogła być decyzja polityczna

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Zbigniew Ziobro: brak ochrony ambasady Rosji to mogła być decyzja polityczna
Zbigniew Ziobro, prezes Solidarnej Polski Foto: PR

Zdaniem Zbigniewa Ziobry łatwo było przewidzieć, że może dojść do incydentu pod ambasadą Rosji w Warszawie. Słabe jej zabezpieczenie mogło być więc celową decyzją władz.

Posłuchaj

Zbigniew Ziobro, prezes Solidarnej Polski o incydentach pod ambasadami w Warszawie i Moskwie (Salon polityczny Trójki/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Zbigniew Ziobro, prezes Solidarnej Polski , odniósł się w "Salonie politycznym Trójki" do incydentów, jakie miały miejsce pod ambasadami Rosji w Warszawie i Polski w Moskwie. Jego zdaniem do ataku na rosyjską ambasadę podczas Marszu Niepodległości można było nie dopuścić.

- Te incydenty można tłumaczyć na dwa sposoby. Albo mamy do czynienia z głupkami, którzy nie potrafią kierować państwem, którzy nie potrafią wyciągnąć wniosków  z tego, co było rok temu, dwa lata temu. Ludźmi, którzy nie przyjmują argumentów policji. Albo mamy do czynienia z ludźmi inteligentnymi, którzy doskonale zdawali sobie sprawę z tego, co może zdarzyć się pod ambasadą rosyjską, a mimo że wiedzieli, nie zrobili nic, żeby temu zapobiec - powiedział Ziobro.

Jego zdaniem mogło być to celowe działanie polityczne, które miało się opłacić w rozgrywce wewnątrz kraju.

Dodał, że łatwo było przewidzieć, że pod ambasadą rosyjską potrzebna jest wzmożona ochrona.

- Jeżeli minister spraw wewnętrznych tego nie zrobił z jakichś powodów, to była to decyzja polityczna. Pytanie, dlaczego została podjęta. Czy z głupoty? Moim zdaniem nie. Była to rozmyślna decyzja podjęta na szczeblu, który przekraczał kompetencje ministra spraw wewnętrznych. Sądzę więc, choć to wymaga wyjaśnienia, że mogła to być decyzja polityczna na szczeblu premiera - wyjaśnił Ziobro.

Prezes Solidarnej Polski odniósł się także do ataku na polską ambasadę w Moskwie.

- Oczekuję działania analogicznego do tego, które podjęły polskie władze po tym niechlubnym i kompromitującym incydencie, który miał miejsce w Warszawie przed ambasadą rosyjską - powiedział.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji  "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy" , "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce" .

Skrytykował też prezydenta Bronisława Komorowskiego, który przeprosił Rosję za wydarzenia w Warszawie. Jak podkreślił Ziobro, w języku dyplomatycznym obowiązuje hierarchia gestów i prezydent nie powinien wychodzić przed szereg, przed działania MSZ i rządu, szczególnie, że incydent przed rosyjską ambasadą był sprawą dość błahą.

- Pan prezydent zachował się w sposób absolutnie niestosowny, niegodny głowy państwa, dlatego że wszedł w taką rolę kajania się przed Rosją. Były wyrazy ubolewania, był wyrażony żal przez polskiego premiera i ministra spraw zagranicznych i to sprawę rozwiązuje - skomentował Ziobro.

Rozmawiał Marcin Zaborski.

bk

Polecane