Szczyt NATO: sukces czy porażka? Politycy podzieleni

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Szczyt NATO: sukces czy porażka? Politycy podzieleni
Bronisław Komorowski i sekretarz generalny NATO podczas szczytu w NewportFoto: PAP/Paweł Supernak

Politycy, którzy brali udział w "Śniadaniu w Trójce" nie byli zgodni w ocenie postanowień szczytu Sojuszu, który w piątek zakończył się w walijskim Newport.

Posłuchaj

"Śniadanie w Trójce" - 6 września 2014
+
Dodaj do playlisty
+

NATO będzie miało więcej wojsk na Wschodzie. Powstanie też tak zwana szpica Sojuszu, czyli siły natychmiastowego reagowania. Decyzję podjęli przywódcy NATO na szczycie w Newport. I choć nie będzie stałych baz we wschodniej flance, polskie władze są zadowolone z wyników szczytu.

Optymizmu rządzących nie podziela Jarosław Gowin. Polityk Sprawiedliwej Polski uważa, że w naszym kraju na stałe powinni stacjonować żołnierze Sojuszu. - Obecnie na terenie Polski przebywać będzie kilkudziesięciu oficerów Sojuszu. Jeśli ktoś z tego powodu chce się czuć bezpieczniej, to trzymam kciuki. Zachód powinien wyciągnąć wnioski w postaci uderzenia w interesy rosyjskie, to Putina zaboli najbardziej. Rosjan nie można pokonać militarnie, trzeba ich osłabić gospodarczo - zaznaczył.

Z posłem Gowinem zgadza się Barbara Nowacka z Twojego Ruchu. Jej zdaniem szpica NATO to wyłącznie gest polityczny i symboliczny. Nowacka zwróciła uwagę, że świat zaczyna się coraz bardziej zbroić. - Właściwie w tej chwili nie uznajemy już ONZ jako siły. Opieramy się na siłach militarnych i  eskalacja napięcia militarnego wzrasta na całym świecie. Gest ze strony NATO jest kolejnym potwierdzeniem tego, że era pokoju w Europie i na świecie stoi pod dużym znakiem zapytania - podkreśliła.

Z kolei Jerzy Wenderlich uważa, że decyzje podjęte przez przywódców NATO są słuszne. - Jest to pokazanie przez Sojusz Rosji, że jednak umowa z 1997 roku NATO-Rosja wciąż obowiązuje. Ona mówi o tym, żeby nie rozmieszczać w regionie dookoła Rosji żadnych większych sił zbrojnych na stałe. Pokazuje się Moskwie, że ona także powinna przestrzegać umów - zaznaczył.

Jarosław Kalinowski również nie przekreślałby postanowień szczytu NATO. Jego zdaniem, należy zabezpieczyć się ze wszystkich stron przed ewentualnym rozwojem konfliktu. - Flance wschodniej Paktu Północnoatlantyckiego, czyli nam i naszym sąsiadom świeczkę, a Putinowi ogarek. Świeczka to szpica, to rotacja niedużych ilości wojsk NATO, dowództwo tej szpicy w Szczecinie. Ogarek to jest niezerwanie przez NATO porozumienia z Rosją z 1997 roku - powiedział europoseł PSL.

Tymczasem zdaniem Mariusza Błaszczaka w Polsce powinny być stałe bazy NATO. Poseł PiS mówił w radiowej Trójce, że Władimira Putina odstraszy tylko amerykańskie wojsko. - Jedynie ono ma wartość bojową taką, której obawia się Putin. A więc w naszym kraju powinny być bazy i to stałe, nie rotacyjne oraz przynajmniej dwie ciężkie brygady a może i więcej - podkreślił.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki","Komentatorzy""Puls Trójki""Śniadanie w Trójce".

Rafał Grupiński uważa, że NATO zmienia swój sposób myślenia o Europie Wschodniej. Poseł Platformy Obywatelskiej w "Śniadaniu w Trójce" ostro skrytykował prezydenta Rosji. - Sposób rozumowania Putina niestety bardzo przypomina sposób rozumowania polityków niemieckich lat 30. ubiegłego wieku. Władimir Putin nie zachowuje się dzisiaj racjonalnie - zaznaczył.

Henryk Wujec zgodził się z posłem Gowinem, że Rosji nie pokona się militarnie. Doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego uważa jednak, że nie należy lekceważyć postanowień szczytu w Newport. - To, co było w Walii, to jednak z punktu widzenia Polski jest dużym sukcesem - przekonywał.

Goście "Śniadania w Trójce" mówili także m.in. o sytuacji na Ukrainie i wyborze Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej. Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!

Rozmawiała Beata Michniewicz.

(aj/ei)

Polecane