Agencja Moody's wystawia Polsce ocenę ratingową. Politycy komentują

Posłuchaj

Najnowszy rating Polski w ocenie polityków (Śniadanie w Trójce)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Agencja Moody's potwierdziła rating Polski na poziomie A2/P-1 i podniosła jego perspektywę z negatywnej do stabilnej. Wśród czynników, które przyczyniły się do podwyższenia perspektywy, agencja zaliczyła:

• niższe ryzyko luźnej polityki fiskalnej, w tym utrzymanie deficytu sektora finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB oraz stabilizację długu publicznego w okolicach 55 proc.
• ograniczoną niepewność wywodzącą się z prowadzonej przez rząd polityki, co doprowadzi do osłabienia wpływu czynników ryzyka dla otoczenia biznesowego i napływu inwestycji.

- Oczekuję, że koleżanki i koledzy z PO przeproszą za to wszystko, co w ciągu ostatnich miesięcy mówili na temat sytuacji gospodarczej Polski. Nie bądźcie szaloną opozycją. Przeproście Polaków za to, co robiliście. Mówiliście, że jest zła sytuacja gospodarcza i nagle się okazuje, że jedna z największych agencji ratingowych na świecie zmienia perspektywę. W raporcie jest mowa, że wzrastają inwestycje, wzrasta eksport i wzrasta popyt wewnętrzny. To oznacza, że sytuacja jest dobra, a obywatele powinni się cieszyć, bo mają dobry rząd - mówi Michał Wójcik z PiS.

Rafał Grupiński z PO zaznacza, że "ostatnio Prawo i Sprawiedliwość ciągle domaga się przeprosin". - Jeśli chodzi o gospodarkę, będziemy ewentualnie chwalić PiS za zarządzanie nią, kiedy wzrosną inwestycje. Kiedy się okaże, że rolnicy otrzymają dopłaty w odpowiednich terminach. Pochwał nie będziemy szczędzić, jeśli będzie za co chwalić PiS. Nie będę się cieszył z raportu. Będę się cieszył z polskiej gospodarki - mówi poseł.

- Chcę wyrazić radość z tego, że agencja podtrzymała rating Polski. To znaczy, że jest szansa na to, iż wzrost gospodarczy - także przewidywany przez Komisję Europejską na poziomie 3,5 proc. a nie 3,2 proc. - może być osiągnięty. I byłbym w pełni szczęśliwy, gdyby nie to, że w pełni kuleją inwestycje. Informacje zawarte w biuletynie Ministerstwa Finansów wskazują na  dług publiczny rzędu 94 miliardów złotych. To tyle, na ile Edward Gierek zadłużył Polskę przez 10 lat. Tymczasem PiS potrzebowało do tego roku. Niestety następne pokolenia będą musiały spłacać ten dług, a wzrost gospodarczy, w znacznej mierze napędzany jest wzrostem długu publicznego - podkreśla Jarosław Kalinowski z PSL.

Barbara Dolniak z Nowoczesnej mówi z kolei, że "z każdego drobiazgu, który jest pozytywny, należy się cieszyć, ale temat, od którego zaczęliśmy audycję, to mały prezencik dla pana ministra Michała Wojcika. Gdybyśmy zaczęli od resortu sprawiedliwości, to musiałby się czerwienić".

- Jestem zaskoczony, że PiS cieszy się z tego ratingu. Rating krytykowany przez posłów PiS za rządów PO-PSL był utrzymywany przez ostatnie 8 lat. Mówiąc krótko, dorównywanie do rządu, który był tak mocno krytykowany, nie jest powodem do radości. Powinniśmy dążyć do tego, by rating był dynamiczny, a nie stabilny. Żeby nasze państwo dynamicznie się rozwijało - Piotr Apel z Kukiz'15.

- Ratingi ratingami, one zawsze się zmieniały. Raz są lepsze, raz gorsze. Dla mnie najważniejsze jest to, że realna sytuacja gospodarcza jest bardzo dobra. Bo agencjom zdarzało się w przeszłości czasem mylić, prognozować błędnie, natomiast my możemy patrzeć na gospodarkę realnie. A mamy w tej chwili bezrobocie najmniejsze od 27 lat. Program 500 plus doprowadził do tego, że skrajne ubóstwo wśród dzieci zmniejszyło się o 94 procent. Mamy napływ inwestycji. Nasi przedsiębiorcy inwestują za granicą. Dlatego ja się cieszę z realnych sukcesów - wymienia Krzysztof Łapiński z Kancelarii Prezydenta.

Zapraszamy do wysłuchania dołączonego nagrania całej audycji.

***