Sukces czy można było uzyskać więcej? Budżet UE

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Sukces czy można było uzyskać więcej? Budżet UE
Donald TuskFoto: PAP/Leszek Szymański

Goście "Śniadania w Trójce" byli podzieleni w ocenie wyników szczytu Unii Europejskiej. Najwięcej emocji budziła kwota na wspólną politykę rolną.

Posłuchaj

"Śniadanie w Trójce" - 9 lutego 2013
+
Dodaj do playlisty
+

Jest nowy, uzgodniony budżet Unii Europejskiej na lata 2014-2020. Decyzję podjęli unijni przywódcy na szczycie w Brukseli, po prawie 30-godzinnych negocjacjach. Poziom wydatków wynosi 960 miliardów euro, Polska ma dostać z unijnej kasy 106 miliardów euro. Premier Donald Tusk podkreślił, że to o 4 mld euro więcej niż w poprzednim budżecie na lata 2007-2013. Jak dodał, stało się tak, mimo że cały budżet Unii został zmniejszony o 38 mld euro. - To wielki sukces Polski, nas wszystkich - powiedział Tusk. Premier zaznaczył, że jesteśmy największym beneficjentem unijnego budżetu.

Radości Donalda Tuska nie podziela Mariusz Błaszczak. Poseł Prawa i Sprawiedliwości mówił w Trójce, że nie można mówić o sukcesie w kontekście ustaleń budżetowych. Błaszczak zwrócił uwagę, że Polska dostanie mniej pieniędzy na politykę rolną. - Nam się należą pieniądze z Unii Europejskiej, jesteśmy członkami UE, płacimy składkę. Te pieniądze mogłyby być wyższe, szczególnie jeśli chodzi o politykę rolną. Nie ma rewelacji - zaznaczył wiceprzewodniczący PiS.

Jarosław Kalinowski podkreślił, że brukselski szczyt zakończył się sukcesem dla Polski. - Mamy więcej pieniędzy, niż w obecnej polityce budżetowej. Chyba nie ma drugiego państwa w Unii, które mogłoby powiedzieć, że ma więcej przewidziane w następnym budżecie, niż w obecnym. Z tego wynika, że jest to sukces. (…) Rolnictwo, rzeczywiście ja tu szczęśliwy nie jestem. Niestety, zwłaszcza w drugim filarze dostaniemy dużo mniej - mówił w Trójce polityk Ludowców.

- To jest wielka, historyczna porażka PSL - tak z kolei ustalenia szczytu skomentował Wojciech Olejniczak. Europoseł SLD skrytykował Ludowców za mniejsze fundusze dla rolników. Polityk Sojuszu uważa, że PSL za mało się starał, aby na polską wieś powędrowały większe pieniądze. - Jeżeli patrzymy na całą Unię Europejską to, to jest porażka, to jest najmniejszy budżet w historii UE. Premier wywalczył obiecane 300 miliardów i my mu gratulujemy. Natomiast, to jest wielka porażka PSL. Drugi filar został oskubany - podkreślił Olejniczak.

Z europosłem SLD zgadza się Zbigniew Ziobro. Lider Solidarnej Polski zaznaczył, że Ludowcy mogą stracić poparcie rolników. - To wielka porażka PSL. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że Donald Tusk chcąc realizować swoje zobowiązania wyborcze zrobił to kosztem polskiej wsi, kosztem, polityki rolnej. To są brutalne fakty pokazujące słabą pozycję PSL w rządzie. Myślę, że rolnicy nie będą z tego powodu zadowoleni, bo wszyscy, którzy myślą o polskiej wsi raczej sądzili, że te dopłaty będą większe, że sytuacja polskich rolników się poprawi.

Głosów krytyki nie rozumie Henryk Wujec. Doradca prezydenta mówił w "Śniadaniu w Trójce", że nowy budżet jest korzystny dla Polski. - To jest sukces, bo niema jakiegoś strasznego poczucia, że szczyt zakończył się porażką. Unia się obroniła. Ważne jest wykorzystanie tych pieniędzy i to jest najważniejsze. (…) Wiadomo, że po takim sukcesie, jak wraca Donald Tusk do kraju, to przeciwnicy będą mówili, że można było więcej. Ja uważam, że Polska osiągnęła wysoki budżet - zaznaczył Wujec.

Andrzej Rozenek uważa, że polskie władze "ugrały tyle, ile można było ugrać". - Trochę to takie typowo Polskie. Mamy sukces i szukamy dziury w całym. (…) Oczywiście trzeba zauważyć, że Platforma dosyć nisko postawiła poprzeczkę, mówiąc o tych 300 miliardach. Co do rolnictwa jest pewien problem, ale wydaje mi się, że bardzo ważne jest wykorzystanie tych środków i mam nadzieję, że dzięki temu, rolnicy nie odczują tego, aż tak bardzo - podkreślił rzecznik Ruchu Palikota.

Ustaleń z Brukseli twardo broni Rafał Grupiński. - W takiej sytuacji powinniśmy wszyscy się cieszyć i propagować ten sukces, żeby dać ten zastrzyk optymizmu. Na następnych siedem lat jest załatwiony spory zastrzyk finansowy. Polska jest na pierwszym miejscu beneficjentów przed dużymi państwami. Dzisiaj powinniśmy się zastanowić, jak dobrze wykorzystać te pieniądze - mówił w Trójce poseł PO.

Rozmawiała Beata Michniewicz.

Polecane