Ważne decyzje na Ukrainie. Janukowycz zmienia strategię?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Ważne decyzje na Ukrainie. Janukowycz zmienia strategię?
Protestujący w KijowieFoto: PAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

- Rządzący Ukrainą zdali sobie sprawę, że jeżeli nie wykażą inicjatywy, to będą mieli do czynienia z rewolucją ludową, która ich zmiecie - ocenia Anna Maria Dyner z PISM.

Posłuchaj

Anna Maria Dyner i Jana Piekło o sytuacji na Ukrainie (Puls Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

W sobotę prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zaproponował fotel premiera jednemu z liderów EuroMajdanu. We wtorek do dymisji podał się szef ukraińskiego rządu Mykoła Azarow. W praktyce oznacza to odwołanie całego gabinetu. Parlament unieważnił też przyjęte niedawno ustawy, które ograniczały swobody obywatelskie. Czy ukraińskie władze się "łamią"?

Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>
Jak mówi gość audycji "Puls Trójki", analityk z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM) Anna Maria Dyner, jeszcze kilkanaście dni temu protesty odbywały się głównie w dużych ukraińskich miastach, obecnie niespokojnie jest również w regionach. - Zrobiło się dla rządu Azarowa, dla władz, delikatnie mówiąc nieciekawie. Rządzący zdali sobie sprawę, że jeżeli nie wykażą pewnej inicjatywy, to będą mieli do czynienia z rewolucją ludową, która ich zmiecie, po której nie będą mieli do czego wracać - wyjaśnia.
W ocenie analityk z PISM, ostatnie decyzje pokazują, że władze Ukrainy usiłują nadrobić to, że przez dwa miesiące lekceważyły społeczeństwo. - Od początku obrano strategię na przeczekanie, która okazała się dla rządzących bardzo bolesna - uważa.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji  "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy" , "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce" .

Tymczasem zdaniem Jana Piekło z Fundacji Współpracy Polsko-Ukraińskiej, propozycje Janukowycza wcale nie świadczą o tym, że ukraińskie władze się ugięły. - Władza nadal trwa, nadal żywi złudzenia, że będzie rządzić dalej, zmieniła tylko sposób - twierdzi ekspert. Zdaniem gościa Damiana Kwieka Janukowycz myśli, że uda mu się wciągnąć do rządu opozycję, dzięki czemu Majdan się "rozmydli", a opozycja stanie się współodpowiedzialna za fatalną sytuację w kraju. - Ale ten numer chyba nie przejdzie - podkreśla Jan Piekło.
Piekło podejrzewa, że próba załagodzenia sytuacji przez rządzących jest też wynikiem rozmów, jakie najprawdopodobniej odbyły się na linii Ukraina - Rosja. - Chodzi o igrzyska w Soczi. Prezydent Rosji Władimir Putin nie chce, by uwagę opinii publicznej w czasie olimpiady przykuwała sytuacja w Kijowie - uważa gość Trójki.

Wysłuchaj całej audycji!

Rozmawiał Damian Kwiek.

(kk/ ei)

Polecane