Deklaracja Wiary Lekarzy Katolickich wywołuje gorący spór

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Deklaracja Wiary Lekarzy Katolickich wywołuje gorący spór
Pod dokumentem podpisali się lekarze różnych specjalnościFoto: Glowimages/East News

- Taki dokument jest niebezpieczny - mówiła w Trójce Wanda Nowicka (Twój Ruch). Z kolei Andrzej Dera (Solidarna Polska) uważa, że należy uwzględniać przekonania moralne lekarzy i ich światopogląd.

Posłuchaj

Wanda Nowicka (Twój Ruch) i Andrzej Dera (Solidarna Polska) o Deklaracji Wiary Lekarzy Katolickich (Puls Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

Około trzech tysięcy osób, lekarze różnych specjalności i studenci medycyny, podpisało Deklarację Wiary Lekarzy Katolickich. To dokument, który odnosi się do płciowości i płodności człowieka. Głosi między innymi, że ”ciało ludzkie i życie jest święte i nietykalne, a prawo Boże ma pierwszeństwo przed prawem ludzkim”.

Wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka (Twój Ruch) oceniła, że deklaracja jest ”niebezpieczna”. - Zastrzeżenia lekarzy dotyczą tych świadczeń, których potrzebują kobiety – antykoncepcji, in vitro i aborcji – stwierdziła posłanka Twojego Ruchu. Jej zdaniem pacjentkom będzie coraz trudniej wyegzekwować swoje prawa, bo np. będą musiały szukać medyków o określonych przekonaniach.

Poseł Andrzej Dera (Solidarna Polska) podkreślił, że choć przepisy zezwalają na aborcję w pewnych okolicznościach, to jednak istotne są jeszcze kwestie moralne, światopogląd. Ocenił, że lekarze podpisując deklarację chcą pokazać, że osób o podobnych poglądach jest więcej. Jego zdaniem jest to ich reakcja obronna na przemiany światopoglądowe w ostatnich czasach.

Wanda Nowicka zauważyła, że lekarze mają prawo odmówić świadczenia, ale za to powinni wskazać pacjentowi, gdzie może się zwrócić ze swoim problemem. Wicemarszałek obawia się ponadto, że zaczną się naciski na medyków, by podpisywali deklaracje wiary. Jak twierdzi, dotarły do niej doniesienia, że tak czynić ma m.in. arcybiskup Henryk Hoser. Słyszy już o tym także ze strony pracowników szpitali.

Nowicka sugerowała wcześniej w jednym ze swoich komentarzy w internecie, że lekarze pewnego warszawskiego szpitala pod naciskiem szefa musieli podpisywać wspomnianą deklarację. - Mam bardzo poważnie ugruntowane podejrzenia (…). Napisałam więc do ministra zdrowia o zwolnienie prof. (Bogdana) Chazana z funkcji dyrektora szpitala (bo powinien on zapewnić, by wszystkie usługi medyczne były w danym szpitalu zapewnione) i by zwolnić krajowego konsultanta do spraw ginekologii i położnictwa prof. (Jana) Oleszczuka. Minister zdrowia zatrudnia krajowego konsultanta, by promował najlepsze standardy medyczne, a nie wyznanie wiary – powiedziała Wanda Nowicka. Zaznaczyła, że wpływ tych osób na publiczną służbę zdrowia i dostępne usługi jest bardzo duży i dotyka potem wszystkich.

Andrzej Dera podkreślał natomiast, że nikt nikogo nie zmusza do podpisania wspomnianego dokumentu, a lekarze dobrowolnie jednoczą się wokół idei. Komentował, że kręgi lewicowe martwią się jednoczeniem środowisk katolickich. Dera skrytykował też pomysł Sojuszu Lewicy Demokratycznej, by NFZ zrywał kontrakty z lekarzami, którzy odmawiają przyjęcia pacjentów ze względu na światopogląd. Poseł Solidarnej Polski zaznaczył, że lekarz nie może tłumaczyć pacjentom, że coś im nie szkodzi, jeśli jest inaczej. Jak stwierdził, również antykoncepcja może być szkodliwa i niektóre kobiety z jej powodu cierpią, a o tym się nie mówi.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji "Puls Trójki", którą prowadził Marcin Zaborski.

(agkm, ei)

Polecane