Agresja płynąca z klawiatury

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Agresja płynąca z klawiatury

- Ludzie agresywni istnieli zawsze, tylko nie wszystkich słyszeliśmy. Nowe media pozwalają im publikować, wcześniej nie byliby dopuszczeni do głosu – mówi Jacek Pyżalski z Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Łodzi.

Posłuchaj

Za, a nawet przeciw 18 kwietnia
+
Dodaj do playlisty
+

Internet jest demokratycznym medium. Każdy użytkownik bez szczególnych ograniczeń może w sieci przedstawić swoją opinię. Internauci często nadużywają tej wolności. Czują się bezkarni w wyrażaniu radykalnej krytyki. Rozwiązaniem problemu mogłoby stanowić wprowadzenie przepisów regulujących aktywność użytkowników Internetu. Pojawia się jednak pytanie, czy nie byłaby to już cenzura.

Według Jacka Pyżalskiego z Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Łodzi wirtualna agresja jest fenomenem złożonym. - Mówimy o różnych agresjach w sieci: rówieśniczej, wobec celebrytów i konkretnych grup oraz o agresji przypadkowej, gdy jej ofiara jest nieznana agresorowi.

Gość audycji zaznacza, że istnieje nawet dziedzina psychologii zajmująca się zachowaniami w cyberprzestrzeni. - Psychologowie badają kilka zjawisk  pojawiających się podczas komunikowania w sposób zapośredniczony. Jednym z nich jest tak zwane rozhamowanie. Tu nie chodzi tylko o anonimowość w sensie prawnym, ale w ogóle funkcjonowanie poza zasięgiem regulacji ze strony innych osób – tłumaczy.

Jacek Pyżalski zauważa, że w tym przypadku nie wiemy jak reaguje obrażany wirtualnie człowiek, bo oddziela nas od niego ekran komputera. Internautom często brakuje empatii, nie posiadają poczucia, że w danym momencie posuwają się za daleko.

Zdaniem Macieja Gajewskiego z Chip.pl jeżeli mamy skłonności do agresji twarzą w twarz to ujawnia się ona także w sieci, tylko tą drugą łatwiej eksponować. - Nie wydaje mi się, żeby Internet wzbudzał agresję wśród osób, które jej w życiu codziennym nie odczuwają.

Paweł Pilarczyk z PCLab.pl uważa, że większość bardzo agresywnych użytkowników cyberprzestrzeni cierpi na poważne kompleksy. W bezpośrednim kontakcie z innymi nie są odważni.

Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski w Internecie jako medium wyrażania opinii dostrzega wielką wartość, zdaje sobie jednak sprawę z istniejącego problemu.  Przypomina o niedawno wprowadzonych przepisach regulujących między innymi kwestię uporczywego nękania za pośrednictwem sieci. - W Ministerstwie Sprawiedliwości na bieżąco analizujemy w jaki sposób są wykorzystywane nowe media i stąd wprowadzenie do kodeksu karnego nowej kategorii przestępstwa związanego z wykorzystaniem wirtualnej przestrzeni.

Minister dodaje również, że w Komisji Europejskiej trwają pracę nad wprowadzeniem ogólnoeuropejskich norm prawnych penalizujących wykorzystywanie Internetu do rozpowszechniania treści pedofilskich.

Gość Trójki zaznacza, że jego samego krytyka internautów nie przeraża. -  Zawód polityka wymaga grubszej skóry. Jestem radykalnym przeciwnikiem cenzurowania treści, które nawet w sposób ostry dokonują ocen funkcjonowania środowiska politycznego.  

Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

Audycji "Za, a nawet przeciw" można słuchać od poniedziałku do czwartku tuż po godz. 12.00.

(dmc)

Polecane