Spoofing - nowa metoda oszustów internetowych

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Spoofing - nowa metoda oszustów internetowych
Według "New York Times" rosyjska organizacja przestępcza wykradła około 1,2 mld haseł i loginów do stron internetowychFoto: Glow Images/ East News

Planujemy urlop, płacimy z góry za nocleg, a potem okazuje się, że pieniądze zamiast zasilić konto hotelu czy właściciela pensjonatu, trafiają na konto hakera. Ten rodzaj oszustwa internetowego ma nawet swoją nazwę - spoofing. Na czym dokładnie polega i jak się przed nim bronić?

Posłuchaj

Strzeż się oszustów w internecie, chroń pieniądze i dane (Zapraszamy do Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

Cały proceder polega na podkradaniu adresu mailowego w celu wyłudzenia danych osobowych lub pieniędzy. Jak tłumaczy specjalista IT Michał Paśnik, "oszust podszywa się w nagłówku maila pod zaufanego nadawcę, a my widząc nazwę znajomej marki pozbywamy się podejrzeń co do jego wiarygodności.”

- W takim przypadku trudno jest dochodzić odszkodowania. Często ślad po oszuście szybko się urywa - mówi Paweł Żal z firmy informatycznej Unizeto Technologies.

- Gdy będziemy na komisariacie składać zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, dobrze jest mieć ze sobą wszelkie maile, smsy czy inne ślady korespondencji, które wymieniliśmy z oszustem. Bedziemy szukać przestępcy, takie oszustwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności nawet do ośmiu lat - informuje Iwona Kuc z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji.

Niestety, jak przekonuje Tomasz Jończyk z Krajowej Izby Rozliczeniowej, "samo polecenie przelewu jest nieodwoływane, tzn. że jeżeli zleceniodawca zlecił, a bank wykonał przelew, to zleceniodawca nie może się już rozmyślić”.

W zleceniu płatniczym jest jednak zawarty tzw. BIK, czyli identyfikator banku i numer rachunku, na który trafiły pieniądze. Te dane pozwalają zidentyfikować bank, w którym prowadzony jest rachunek oszusta. Policja czy prokuratura może zmusić bank do wydania danych osobowych, nawet jeśli bank nie jest instytucją zarejestrowaną w Polsce. - Polska policja współpracuje w takich przypadkach z policją z innych krajów - mówi Iwona Kucz.

Jak się zabezpieczyć przez podobnymi sytuacjami? - Gwarancję daje podpis cyfrowy, ale w Polsce nie jest to jeszcze popularne. To jest jedyna możliwość wykazania, że ten kto wysłał list to faktycznie ta osoba, za którą się podaje - mówi Przemysław Jaroszewski, ekspert ds. bezpieczeństwa internetowego Cert Polska.

Jeśli nie korzystamy z podpisu elektronicznego, pamiętajmy chociaż, by zawsze wylogowywać się ze swojej poczty, używać programów antywirusowych i często aktualizować system komputerowy.

Zapraszamy do wysłuchania całego materiału Mariusza Krzemińskiego.

Porannego pasma "Zapraszamy do Trójki" można słuchać od poniedziałku do soboty między 6.00 a 9.00.

(fbi/mk)

Polecane