Na wakacje do... Strefy Gazy?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Na wakacje do... Strefy Gazy?
Wybuchy w Strefie GazyFoto: PAP/EPA/MOHAMMED SABER

Pod gołym niebem leżaki, na nich ludzie z lornetkami, napojami i jedzeniem. A do tego widok: wcale nie rozgwieżdżone niebo czy pejzaże, a ostrzeliwana Strefa Gazy. Tzw. "turystyka wojenna" staje się coraz bardziej popularna. - To jest patologia naszych czasów - komentuje Wojciech Jagielski.

Posłuchaj

Na wakacje do ...Strefy Gazy? Szokujące propozycje biur podróży (Zapraszamy do Trójki - ranek)
+
Dodaj do playlisty
+

- Na świecie faktycznie widać ten trend. Pojawiają się firmy oferujące wyjazdy do miejsc, w których trwają konflikty zbrojne i etniczne - mówi Tomasz Rosset z Polskiej Izby Turystyki.

Jedna z amerykańskich firm organizujących takie wyprawy kusi na swojej stronie internetowej tłem dźwiękowym: wybuchy bomb, strzały, świst pocisków... Przy nazwie firmy widnieje sentencja Paulo Coelho: "Musisz ryzykować, tylko wtedy zrozumiesz cud życia". W zakładce z propozycjami rożnych miejsc, do których można wyjechać wymienione są: Irak, Meksyk, Afryka. Uwagę Marcina Pośpiecha, autora materiału, zwrócił opis przy haśle "Bejrut": "Zabaw się na wiecu Hezbollahu, a potem wpadnij do knajpki na sushi".

Dramat w Strefie Gazy. "Wojna izraelsko-palestyńska jest coraz bardziej brutalna">>>

- To jest patologia naszych czasów. Biura podróży nie wpadły przecież na pomysł takich wyjazdów nie mając rozeznania wśród klientów. Dla mnie taką graniczną datą był 11 września, kiedy to cały świat oglądał na żywo walące się wieże. Redakcje zobaczyły, że wszyscy patrzą na te obrazy z zapartym tchem. Być może wtedy firmy podróżnicze uznały, że będą też i tacy, którzy zapłacą, by bezpośrednio przyglądać się konfliktom zbrojnym - komentuje pisarz i korespondent wojenny Wojciech Jagielski.

Inwazja Izraela na Gazę - tu czytaj wiecej>>>

- Mam znajomych, którzy jeździli do Egiptu, gdy trwały tam zamieszki albo takich, którzy teraz podróżują do Syrii. A to nie są tanie wyjazdy. Trzeba wydać sporo pieniędzy, by w ogóle dostać się do rejonu zagrożenia, a potem na to, by tam przetrwać - dodaje Michał Cessanis z magazynu "Traveler".

W ofertach biur podróży można znaleźć propozycje wycieczek do zupełnie opuszczonych i zniszczonych miejsc zagłady albo też do dzielnic biedy, jak choćby te w Rio de Janeiro.

Wysłuchaj całego materiału Marcina Pośpiecha.

Porannego pasma "Zapraszamy do Trójki" można słuchać od poniedziałku do soboty między 6.00 a 9.00.

(fbi, ei)

Polecane