Koniec roku szkolnego: nauczyciele "nie wiedzą, jak się nazywają”

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Koniec roku szkolnego: nauczyciele "nie wiedzą, jak się nazywają”
Foto: Glow Images/East News

Wszystko przez nawał pracy związanej z końcem roku szkolnego 2012/2013. Ciężko jest nawet dodzwonić się do dyrekcji szkół, ciężko załatwić coś w sekretariatach...

Posłuchaj

Izabela Woźniak sprawdzała, co dzieje się w szkołach pod koniec roku szkolnego (Zapraszamy do Trójki - ranek)
+
Dodaj do playlisty
+

Sytuacje sprawdziła nasza reporterka Izabela Woźniak. Jej telefony do sekretariatów szkół i prośba o rozmowę z dyrekcją kończyły się często stwierdzeniami wyliczaniem innych obowiązków, jakie pochłaniają teraz nauczycieli. "Trwa rada pedagogiczna, nie wiemy jak długo jeszcze”, albo "zajęć jest tyle, że nie wiemy, jak się nazywamy” – usłyszała Izabela Woźniak.

Co konkretnie dzieje się w szkołach? Emilian Kowalczyk, polonista w jednej z warszawskich szkół wylicza: "oprócz tego, że musimy wypełnić świadectwa, to jeszcze napisać sprawozdania ze wszystkich działań indywidualnych, osobno z tych podejmowanych w soboty i niedziele, także sprawozdania z komisji przedmiotowych i innych zespołów, w których pracujemy, no i dochodzi jeszcze uzupełnienie kroniki szkoły".

Germanistka Monika Pierzak podkreśla, że od kiedy wprowadzony został dziennik elektroniczny, jest trochę łatwiej. – Ale i tak zdarza się siedzieć do północy – dodaje. Wszystko dlatego, że "bez sprawozdania nie ma pracy, a jak się nie napisze sprawozdania, znaczy że się nie pracowało” – jak dodaje inna nauczycielka.

Czy jednak takie sprawozdania ktoś później przegląda? Co dzieje się z tak pieczołowicie uzupełnianymi dokumentami? Zapraszamy do wysłuchania materiału Izabeli Woźniak. 
Porannego pasma "Zapraszamy do Trójki" można słuchać od poniedziałku do soboty między godziną 6.00 a 9.00.

(ei)

Polecane