Pijany kierowca w więzieniu nie tylko za wypadek

Posłuchaj

Pijany kierowca w więzieniu nie tylko za wypadek (Radio alkomat/ Trójka)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Okazuje się, że nie trzeba wcale spowodować wypadku, żeby trafić do więzienia za jazdę pod wpływem alkoholu. Przykładem jest pan Michał, z którym w audycji "Radio alkomat" rozmawiała Gabriela Darmetko. - Zdarzyło mi się trzy razy w ciągu dwóch miesięcy kierować pod wpływem alkoholu. Byłem mocno wczorajszy, na kacu. Zostałem po prostu zatrzymany do kontroli drogowej. Nie miałem kolizji ani wypadku. Za pierwszym razem odebrano mi prawo jady, a za drugim dostałem wezwanie do sądu - opowiada mężczyzna.

Pan Marek nie zdawał sobie sprawy z tego, że jest pijany. - Nigdy nie wsiadałem za kierownicę zaraz po alkoholu. Wyglądało to raczej tak, że była impreza, poszedłem spać, wstałem i pojechałem. I zostałem "zdjęty". Okazało się, że jestem pijany - przyznaje.

Tymczasem Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji przestrzega, że odczekanie kilku godzin po spożyciu alkoholu nie gwarantuje trzeźwości. - Spora grupa zatrzymanych to tzw. wczorajsi kierowcy, którzy jadą na kacu. Warto tu wspomnieć, że nawet badanie alkomatem nie gwarantuje, że możemy siąść za kierownicą. Bo przecież jeśli nie mam już promili, to nadal jestem chory, mam kaca, nie mam więc odpowiednich możliwości reagowania na drodze - tłumaczy Marek Konkolewski.

"Radio alkomat" to nowy cykl, który podczas wakacji pojawia się w popołudniowej audycji "Zapraszamy do Trójki" w piątki, o godz. 17.20. Audycja stanowi część kampanii społecznej "Powstrzymaj pijanego kierowcę" organizowanej przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Będziemy zachęcać Państwa, żeby reagować, gdy widzimy, że ktoś po wypiciu alkoholu chce wsiąść za kółko.

Porannego pasma "Zapraszamy do Trójki" można słuchać od poniedziałku do soboty między 6.00 a 9.00.

(ei/asz)