"Największym marzeniem chrześcijańskich uchodźców jest powrót do domu"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Największym marzeniem chrześcijańskich uchodźców jest powrót do domu"
Zniszczone ulice w MosuluFoto: Paweł Łączny

Nie znamy ich, nie interesowaliśmy się nimi, niewielu wie nawet, że w Iraku czy Syrii chrześcijanie są od początku, od czasów Chrystusa. Dziś - wypędzeni ze swych krajów - Wielkanoc obchodzą na uchodźstwie. Czy jest szansa, że kolejne święta spędzą już u siebie?

Posłuchaj

Czy chrześcijańscy uchodźcy z Iraku i Syrii będą mogli wrócić do domów? (Raport o stanie świata/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Jerozolima, Antiochia, Aleksandria, Konstantynopol były ośrodkami nowej wiary wcześniej niż Rzym. Dziś potomkowie tych pierwszych uczniów Chrystusa są nieliczni. Prześladowania i wojny ostatnich dekad zmusiły setki tysięcy ludzi do ucieczki. W Europie prawie nikt ich nie chce, osiedlają się więc w sąsiednich krajach, czekając na zmianę sytuacji w Iraku czy Syrii.

W Iraku pojawia się szansa powrotu. Ponad 100 tysięcy ludzi zostało wyrzuconych przez tzw. Państwo Islamskie z okolic Mosulu. Przez prawie trzy lata przebywali w irackim Kurdystanie, dziś wracają, bo Mosul jest odbijany z rąk terrorystów.

Jak wyjaśnia dziennikarz Polskiego Radia Michał Żakowski, który jest w stolicy irackiego Kurdystanu - Irbilu, na chrześcijan czekała tam enklawa, dzielnica chrześcijańska, do której mogli uciec. Przybyli do niej latem 2014 roku, często w piżamach, bo konieczność ucieczki zastała ich w nocy. W Mosulu ogłoszono wtedy kalifat. Dziś te tereny są oczyszczone z dżihadystów, trwa oblężenie zachodniej części Mosulu.

Abuna Kazimierz Gajowy - maronita, wieloletni misjonarz w Bejrucie - podkreśla, że Liban był naturalnym miejscem schronienia dla Syryjczyków. - Mimo różnic politycznych i konfliktów zbrojnych, jednak są to ludzie bardzo sobie bliscy - powiedział. Liban był bardzo otwarty na Syryjczyków. Do tego 4-milionowego kraju przybyło ich aż 2 miliony.

Abuna Kazimierz zaznaczył, że do niedawna Liban był postrzegany jako stacja przesiadkowa dla chrześcijan, którzy legalnie chcieli emigrować dalej. Od miesiąca widoczna jest nowa jutrzenka. - Mówi się, że nie warto jechać daleko, bo jest wielka nadzieja że za pół roku, rok będzie można wrócić - wyjaśnił.

W jego ocenie największym marzeniem uchodźców jest powrót do domów, a w okresie wielkanocnym cierpią oni razem z Chrystusem, ponieważ nie są u siebie. Rozmówcy Polskiego Radia zaznaczyli, że uchodźcy czekają na jasny sygnał, że ich ziemie znów są bezpieczne. Wiedzą, że drugi raz nie mieliby już siły na ucieczkę.

Goście audycji mówili także o poczuciu zdrady, ale także o wybaczeniu, o gestach, które mają przypomnieć o prawdziwej Wielkanocy oraz o tym, że dobre relacje chrześcijańsko-muzułmańskie są możliwe. Zapraszamy do wysłuchania nagrania audycji.

Więcej informacji w serwisie wielkanocwiraku.polskieradio.pl >>>

***

Tytuł audycji: Raport o stanie świata
Prowadzi: Dariusz Rosiak
Goście: Michał Żakowski (dziennikarz Polskiego Radia), abuna Kazimierz Gajowy (maronita, wieloletni misjonarz w Libanie)
Data emisji: 15.04.2017
Godzina emisji: 14.07

bk/mk

Polecane