"Małe stłuczki" udowadniają, że diabeł tkwi w szczegółach

Posłuchaj

Twórcy "Małych stłuczek" opowiadają o powstawaniu filmu (Trójkowo, filmowo)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Film opowiada o dwóch przyjaciółkach, które zarabiają na życie, likwidując mieszkania po zmarłych niedawno osobach. Cześć sprzętów i bibelotów, które znajdują, sprzedają na pchlim targu. Kiedy spotykają Piotra, który pracuje w fabryce pudełek, rozpoczyna się między nimi dziwna gra.

Fabularny debiut Aleksandry Gowin i Ireneusza Grzyba to historia miłosna o tym, jak zaskakująca bywa codzienność i jak ekscentryczne mogą być sprawy najprostsze. - Chcieliśmy zrobić film, którego cały ciężar leży w drobnych rzeczach. Bo właśnie diabeł tkwi w detalach - przyznała Aleksandra Gowin.

Rozmowy z aktorami i ludźmi świata filmu na podstronach "Fajnego filmu" oraz "Trójkowo, filmowo" >>>

Drugi z reżyserów Ireneusz Grzyb dodał, że w filmie chodzi głównie o niewielkie zdarzenia między ludźmi, które wpływają na bieg życia. - To nie są spektakularne katastrofy, a jeśli ktoś w efekcie tych wypadków płacze, to cicho, w kąciku. Jednak są to wydarzenia, które zmieniają życie - mówił gość Ryszarda Jaźwińskiego.

Jedną z trzech głównych ról zagrała Agnieszka Pawełkiewicz, która przyznała, że początkowo ciężko było jej zaakceptować, że główne postaci mają być "wyprane z emocji". - Z dwójką pozostałych aktorów pierwszoplanowych chcieliśmy walczyć o to, żeby więcej zagrać. Jednak reżyserzy przekonali nas, że podanie postaci bardziej na biało będzie lepiej współgrało z opowieścią. Bo tu chodziło głównie o zderzenie bohaterów z sytuacjami - opowiadała aktorka.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, w której goście Ryszarda Jaźwińskiego mówili także o klasycznych filmach amerykańskich, które wchodzą do polskich kin oraz o dwóch premierach: "Omar" i "Czy Noam Chomsky jest wysoki czy szczęśliwy?"

Do słuchania "Trójkowo, filmowo" zapraszamy w każdą niedzielę między 14.05 a 15.00. Audycję przygotowuje Ryszard Jaźwiński.

(ei/mc)