Dezerter: słowa "ideologia" nie było w naszym słowniku

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Dezerter: słowa "ideologia" nie było w naszym słowniku
DezerterFoto: fot. oficjalna strona zespołu/Robert Ochnio

- Wykreśliliśmy je na samym początku, bo źle nam się kojarzyło z narzucaniem własnego zdania innym; my mówiliśmy, że punk rock to nie jest ideologia. Podobnie było ze słowem "autorytet" - z muzykami w "Offensywie" rozmawiał Piotr Stelmach.

Posłuchaj

"Offensywa" z Dezerterem
+
Dodaj do playlisty
+

- W 1981 roku zaczynaliśmy od zera, żaden z nas nie grał wcześniej na żadnych instrumentach, uczyliśmy się grać już w trakcie istnienia zespołu i na początku ewidentnie to było niedoskonałe. Ale dzięki energii punk rocka, która wtedy wybuchła, najistotniejszy był przekaz utworów - wspominał początki Dezertera założyciel i prekusista grupy Krzysztof Grabowski.

Wokalista grupy dodaje, że liczyły się też emocje, energia i poczucie sensu. - A zespół i muzyka to była jedyna sensowna rzecz, którą można było w życiu robić - uważa Robert Matera.

A początki nie były łatwe. W rozmowie z Piotrem Stelmachem muzycy opowiadali o trudnościach w znalezieniu sali prób, pierwszym własnym uworze i pierwszej płycie, atmosferze towarzyszącej odejściu Dariusza Hajna, zagranicznych podróżach i jarocińskich festiwalach, które nie cieszyły poparciem ani władz, ani rodziców, ale można było tam spotkać "odmieńców podobnych do siebie".

- Ja jestem przykładem "dziecka Jarocina". Pierwszy raz pojechałem tam w wieku 15 lat i przeżyłem szok widząc taką różnorodność wśród ludzi. Postanowiłem wtedy, że chcę grać i żyć jak oni - przyznał Jacek Chrzanowski, basista Dezertera od 2000 roku.

Muzyk podkreślił, że siła muzyki w tamtym czasie polegała na tym, że młodzi ludzie zaczynali myśleć. - My byliśmy chyba pierwszym pokoleniem, które śpiewało o sprawach społecznych wprost. Dojrzeliśmy w okresie "Solidarności" i nie baliśmy się, taki przekaz też dawaliśmy ludziom, że nie trzeba się bać. To się mogło źle skończyć, mogliśmy wylądować w węzieniu, ale nam się udało. Co ważne - nie mówiliśmy ludziom co robić, dzielilimy się naszymi spostrzeżeniami, a wybór należał do słuchaczy - przyznał Grabowski.

Jakich tematów muzykom dostarczały lata 90. i wciąż dostarcza dzisiejsza rzeczywistość?

Czy koniec zespołu nastąpi, gdy Dezerter zagra balladę? Dlaczego Robert Matera był "człowiekiem bez przyszłości"? Gdzie w latach 80. zdobywało się pałeczki do perkusji? A także o współpracy z Kasią Nosowską, zespołami z ZSRR członkowie Dezertera opowiadali w Trójkowej "Offensywie". Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

"Offensywa" na antenie Trójki w każdy piątek między 22 a północą.

Polecane