Paul McCartney o płycie "New": jest w niej trochę bólu
2013-10-20, 16:10 | aktualizacja 2013-10-25, 11:10
- To dobry czas w moim życiu, chociaż płyta wcale nie jest całkowicie wesoła – mówił Paul McCartney w rozmowie z Anną Gacek i Piotrem Metzem. W dwóch, wyjątkowych wywiadach muzyk opowiadał m.in. o rozliczeniach z przeszłością oraz o tym co (a także kto) teraz szczególne go inspiruje.
Posłuchaj
Na nową płytę Paula McCartneya fani musieli czekać aż 6 lat. Dlaczego tak długo? - Ciągle coś robiłem. Mam tak, że wciąż dostaję różne propozycje i najczęściej zaraz się zgadzam, jeśli coś brzmi fajnie. Jak na przykład muzyka do baletu. Po napisanu jej wpadłem na pomysł nagrania standardów, które kojarzą mi się z tatą i przy których dorastałem. Tak powstał album "Kisses On The Bottom", który zabrał mi wiele czasu. Aż nagle znalazłem czas i inspirację – to Nancy– moja miłość – opowiadał muzyk.
Paul McCartney: po polsku mówię biegle...>>>
Były członek zespołu The Beatles przyznał też, że przeżywa aktualnie dobry czas w życiu, chociaż płyta "New” wcale nie jest całkowicie wesoła. - Jest w niej też trochę o bólu, który ostatecznie jednak przemienia się w śmiech. (…) Zresztą bycie smutnym wcale nie jest złe. A pisanie piosnek to dobry moment, żeby sobie wszystko przemyśleć – mówił gość Trójki.
Czy wobec tego piosenki są też jego sposobem na rozliczenie się z przeszłością? – Tak, bo kiedy piszesz piosenkę możesz niby pisać o wszystkim, ale przecież pewnych tematów nie ruszasz. Natomiast jest jeden, do którego odnoszą się wszyscy twórcy – to przeszłość. Dla mnie to ważne, bo cenie sobie luksus wykorzystywania wspomnień. W piosence "Early Days" spoglądałem w przeszłość, w "New” raczej na teraźniejszość. Zauważyłem, że często przywołuję przeszłość, uczucia, wspomnienia, ale nie jestem w tym sam. Wielu twórców tak robi – opowiadał Paul McCartney.
W piosence "New” muzyk śpiewa m.in. o robieniu tego, na co ma się ochotę. Czy jednak tak znany na świecie artysta może sobie pozwolić na luksus dowolnego zachowania? – To może dziwić, ale tak! Chodzę do kina, jak inni ludzie. Uwielbiam kino. Chodzę na zakupy, na siłownię, więc w takim codziennym sensie mogę robić co chcę. Także artystyczne mam sporą wolność. Mam szczęście – przyznał.
Jak wybiera piosenki na płytę, jak broni się przed tym, żeby nie kopiować samego siebie, która piosenka na płycie "New” jest dla niego najważniejsza, dlaczego tak często występuje w Ameryce Południowej i jak wyglądał koncert, na którym zaatakowały go… koniki polne? To tylko niektóre rzeczy, o które zapytali w swoich wywiadach Anna Gacek i Piotr Metz. Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
Na "Listę osobistą" zapraszamy w każdą sobotę po godz. 19.
(ei)