Słucham: Wolność - "Berlin Zachodni"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Słucham: Wolność - "Berlin Zachodni"
Zespół Big Cyc podczas koncertu sylwestrowego "Sylwestrowa Moc Przebojów - Zakochaj się w Warszawie" w 2012 rokuFoto: PAP/Bartłomiej Zborowski

"Berlin Zachodni", wielki hit Big Cyca, to reportaż z podróży pociągiem. Zespół był zaskoczony, że w 1989 roku do Berlina nikt nie jechał w celach turystycznych. W pociągu wypełnionym po brzegi ludźmi zrodził się pomysł na piosenkę.

Posłuchaj

Słucham: Wolność - "Berlin Zachodni" (Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Teraz postrzegamy Berlin jak zwykłe europejskie miasto, ale dla pokolenia rodziców dzisiejszej młodzieży Berlin był bramą do wielkiego świata. O tym, jak Polacy postrzegali zachodnią część tego miasta, z lekkim przekąsem zaśpiewał Big Cyc.

- Zespół Big Cyc to jest w naszych, polskich realiach zespół odpowiadający grupie Toy Dolls w realiach zachodnich, czyli to jest taki rock and rollowy kabaret albo kabaretowy rock and roll. Wszystko z jajem, do wszystkiego dystans, mimo, że to są bardzo sprawni muzycy - mówi Piotr Stelmach z redakcji Muzycznej Trójki.

"Słucham: Wolność" - tu znajdziesz wszystkie odcinki cyklu Jana Niebudka>>>

Latem 1989 roku zespół wyruszył pociągiem do Berlina Zachodniego na zaplanowany tam koncert. - Pamiętam, że myśmy byli w pewnym szoku, kiedy wsiedliśmy do pociągu z gitarami i jechaliśmy po prostu na koncert. Okazało się, że w tym pociągu nie ma turystów, tylko sami przemytnicy. Wieźli przeróżne towary, nie zawsze nielegalne. Często była to żywność, masło, kury, pełna egzotyka - wspomina Krzysztof Skiba, współzałożyciel zespołu. Wszystkimi tymi dobrami Polacy handlowali na czarnym rynku w Berlinie Zachodnim.

Trójkowa powtórka z historii >>>

W pociągu wypełnionym po brzegi ludźmi zrodził się pomysł na piosenkę. - Stwierdziłem, że to jest genialny temat, że trzeba to opisać. Jest to taka piosenka o charakterze reportażowym. Wówczas bardzo szybko zawędrowała na listę przebojów Marka Niedźwieckiego i była tam wielkim hitem - mówi Skiba.

Piotr Stelmach zwraca uwagę, że piosenka jest bardzo prawdziwa, mimo jej wesołej formy. - Ta piosenka ma dosyć prześmiewczy charakter, bo traktuje o całej tej fali szybkiej emigracji, która miała na dwa dni wyjechać, nie spać, posprzedawać co się da i przyjechać obładowana markami niemieckimi. Takie były realia, taka była Polska, tacy byli Polacy, którzy chcieli czegoś więcej - mówi Stelmach.

"Berlin Zachodni" znalazł się w 1990 roku na pierwszym albumie Big Cyca "Z partyjnym pozdrowieniem". Kaseta sprzedała się w nakładzie miliona egzemplarzy, była dostępna na każdym łóżku polowym i w każdej bazarowej "szczęce".

Pieśni niepokornych - serwis specjalny Polskiego Radia >>>

Na cykl "Słucham: Wolność" zapraszamy od poniedziałku do piątku o godz. 9.20. Zakończy się on specjalnym podsumowaniem 4 czerwca, czyli dokładnie w 25. rocznicę rozpoczęcia historycznych wyborów.

bk, gs

Polecane