Mundial w Brazylii: piłka nożna non stop

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail

Dla Brazylijczyków piłka jest jak tlen - niezbędnym elementem do życia. Jaka atmosfera była w tym kraju podczas mundialu? Co te mistrzostwa przyniosły samym Brazylijczykom? O znaczeniu tego futbolowego święta rozmawialiśmy w "Klubie Trójki".

Posłuchaj

Co Mundial dał, a co zabrał Brazylii? (Klub Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

Co przyniósł nam mundial? W jaki sposób odmienił Brazylię? To wydarzenie sportowe miało być niezwykłe. - Dlatego właśnie chciałem pojechać do Brazylii i zobaczyć piłkę tam, gdzie przywiózł ją kiedyś pewien Anglik. Wiedziałem, że to będą mistrzostwa inne niż wszystkie, niekoniecznie lepsze lub gorsze, ale wiedziałem, że muszę być w tym miejscu i w tym czasie - mówi Andrzej Janisz, który właśnie wrócił z Brazylii.
Na czym polegała wyjątkowość tego mundialu? - Organizacja może nie była najlepsza, natomiast byłem w kraju, gdzie widziałem ludzi grających w piłkę bez przerwy, przez cały czas i w każdym miejscu. Grali sami, z kolegami i z koleżankami, wnuki z dziadkami. Wszyscy! - opowiada dziennikarz sportowy.
Mundial odbył się po raz kolejny w Brazylii po 64 latach. Dlaczego Brazylijczycy się na to zdecydowali? Zdaniem Janiny Petelczyc z Fundacji Terra Brasilis u podłoża tej sprawy leżą dwie przyczyny: historyczna i współczesna. W 2006 roku zdecydowano, że to będzie Brazylia. Wtedy kraj wznosił się zarówno gospodarczo, jak i społecznie. To były pierwsze cztery lata rządów Luli, kiedy programy społeczne były wdrażane i bardzo dużo ludzi wychodziło wówczas z biedy, a jednocześnie Brazylia nie dotknięta w żadnym stopniu kryzysem gospodarczym, wznosiła się jako siódma gospodarka świata i chciała pokazać, że jest mocarstwem - wyjaśnia przedstawicielka fundacji.
Osiem lat temu Brazylijczycy byli bardzo przychylni pomysłowi, by igrzyska odbyły się w ich kraju, jednak przed samymi mistrzostwami miało miejsce wiele protestów i opinia na temat samego wydarzenia się zmieniła. - Drugą przyczyną jest to, co chcieli zrobić, czyli odczarować 1950 rok i niestety nie udało im się. To znaczy chcieli odczarować mecz z Urugwajem w finale, gdzie wszyscy byli przekonani, że wygra Brazylia, a przegrała 2:1 i to jest klęska, o której oni sami nieustannie mówią - tłumaczy Janina Petelczyc.

fot.
fot. EPA/DIEGO AZUBEL

Jaka była Brazylia w 1950 roku? Jakie wrażenie robił ten kraj podczas tegorocznych mistrzostw? Zapraszamy do wysłuchania całego programu, który poprowadził Dariusz Rosiak.

Na "Klub Trójki" zapraszamy od poniedziałku do czwartku od godz. 21.05 do 22.00.

(sm/mk)

Polecane