Szkolne sklepiki inne niż dawniej. "Trochę się pogubiliśmy"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Szkolne sklepiki inne niż dawniej. "Trochę się pogubiliśmy"
Sklepik w szkole podstawowej nr 103 w Warszawie, w którym znajdują się wyłącznie zdrowe produkty. Foto: PAP/Jacek Turczyk

- Na lekcjach uczymy dzieci jak zdrowo się odżywiać, ale potem nie jest to przekazywane w praktyce - mówi dietetyczka, Urszula Somow.

Posłuchaj

Dyskusja na temat żywności sprzedawanej w sklepikach szkolnych (Klub Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

Sklepiki szkolne, jak podkreśla koordynatorka kampanii społecznej "Wiem co jem" Marta Widz, mają spełniać funkcję łatwego dostępu do posiłku śniadaniowego, a nie do przekąski. Drugą rolą jest edukacyjna, czyli uczenie bycia świadomymi konsumentami. - Trochę się w tym pogubiliśmy. Na terenach szkół powstały minimarkety, spełniające zachcianki dzieci, a nie żywiące je lub edukujące - dodaje.

W sklepikach szkolnych można było kupić wszystko, nawet napoje energetyzujące. - Ideą rozporządzenia i zmiany w ustawie było to, by dzieci na terenie placówek oświatowych kształtowały dobre nawyki poprzez dostęp do polecanej dla nich żywności - opowiada Marta Widz.

Goście Katarzyny Pruchnickiej mówili o zdrowych przekąskach, zasadach działania sklepików szkolnych w innych krajach Europy i o tym, jak zła dieta wpływa na zachowanie dzieci.

***

Tytuł audycji: Klub Trójki

Prowadzi: Katarzyna Pruchnicka

Goście: Marta Widz (koordynatorka kampanii społecznej "Wiem co jem"), Urszula Somow (dietetyczka z fundacji "Szkoła na widelcu")

Data emisji: 1.09.2015

Godzina emisji: 21.06

sm/fbi

Polecane