Haneke łamie poczucie czasu

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Haneke łamie poczucie czasu
Kadr z filmu "Miłość" Michaela HanekegoFoto: mat. prasowe

- Chcemy wymowy, a Haneke jej nie daje. Dlatego jest wspaniały, tak bliski rzeczywistości, choć bardzo kunsztowny. W każdym filmie konfrontuje nas z sytuacją patologiczną i równocześnie pozwala ją odnieść do własnego sumienia - mówi Tadeusz Sobolewski o najnowszym obrazie Michaela Hanekego.

Posłuchaj

"Klub Trójki" - 5 listopada 2012
+
Dodaj do playlisty
+

Tadeusz Sobolewski ("Gazeta Wyborcza") podkreśla, że filmy, które na ogół oglądamy, dają się sprowadzić do hasła na plakacie, do morału. - Haneke robi kino takie jak kiedyś, a może takie jakie dopiero będzie kiedyś w przyszłości. Z sytuacji potocznych, banalnych on robi rzecz, która ma wymiar tragedii, styka nas z czymś niemożliwym - ocenia krytyk filmowy.  

Michael Haneke za "Miłość" dostał drugą w swojej karierze Złotą Palmę, główną nagrodę festiwalu w Cannes. Wielki reżyser. Wielkie role zagrali Emmanuelle Riva i Jean-Louis Trintignant. Krytycy są zgodni: to arcydzieło. "Miłość": najbardziej intymny film Hanekego. Opowiedziana szeptem historia o rzeczach najważniejszych: miłości i śmierci.

Zdaniem Danuty Prokulskiej-Balcerzak, psychoterapeutki z Mazowieckiego Centrum Psychodynamicznego, film jest o specyficznie rozumianej miłości i samotności oraz o obronach przed śmiercią. - W każdy typ relacji wpisana jest utrata - wyjaśnia gość Dariusza Bugalskiego. Ekspert kreśli psychologiczną interpretację męża i tłumaczy mechanizmy niegodzenia się ze śmiercią i negowania rzeczywistości.

Mała śmierć i mała wieczność

Tadeusz Sobolewski przekonuje, że jednym z artystycznych zadań Hanekego jest konfrontowanie widza z tym, czego się najbardziej boi, co właściwie jest nieporuszane w kinie, ubrane w gatunki thrillera, horroru, które pozwalają nam się jedynie zetknąć z czymś niesamowitym. - On wypędza nas z kina i konfrontuje ze śmiercią - mówi gość "Klubu Trójki", podkreślając, że wszystkie rozmowy o śmierci skazane są na niepowodzenie, ponieważ nie można mówić o czymś, czego w jakimś sensie nikt nie przeżywa.

Haneke w 'Miłości" mocno akcentuje wagę opieki, bycia razem. - Od początku zarzuca na widza sieć, stajemy się częścią otoczenia małżonków. Drobiazgi życia terminalnego stają się "małą wiecznością". Haneke tasuje czas, łamie jego poczucie. Za tym stoi psychologia, patologia, psychoza - wszystko, co może towarzyszyć mężowi i żonie w momencie odchodzenia - zauważa Tadeusz Sobolewski.

Dlaczego Michael Haneke jest zaprzeczonym metafizykiem i jak "Miłość" prezentuje się na tle poprzednich filmów reżysera? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy Dariusza Bugalskiego z Danutą Prokulską-Balcerzak i Tadeuszem Sobolewskim.

Audycji "Klub Trójki" można słuchać od poniedziałku do czwartku o godzinie 21.00. Zapraszamy.

Polecane