"Futurologia to nie wróżenie z fusów". Dlaczego prognozy Lema się sprawdziły?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Futurologia to nie wróżenie z fusów". Dlaczego prognozy Lema się sprawdziły?
Stanisław Lem w garażu, rok 1961Foto: PAP/CAF

– W wydanej prawie 50 lat temu książce "Summa technologiae" Stanisław Lem wyznaczył najważniejsze wyzwania cywilizacyjne, przed jakimi my dziś stoimy – mówił Wojciech Orliński, autor książki "Co to są sepulki? Wszystko o Lemie".

Posłuchaj

"Futurologia to nie wróżenie z fusów". Dlaczego prognozy Lema sprawdziły się (Klub Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

12 września 2013 minęły 92 lata od dnia, kiedy urodził się we Lwowie Stanisław Lem – jeden z najlepiej rozpoznawalnych i najwybitniejszych polskich prozaików. Jednocześnie na ekrany naszych kin weszła kontrowersyjna ekranizacja jego "Kongresu futurologicznego" – film pt. "Kongres" w reżyserii Ariego Folmana.
"Rodzina Lema po raz pierwszy zadowolona z filmowej adaptacji"

Z tych okazji w "Klubie Trójki" o twórczości Stanisława Lema rozmawialiśmy z "lemologami": dr. hab. Pawłem Okołowskim, adiunktem w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego, autorem publikacji "Materia i wartości. Neolukrecjanizm Stanisława Lema" i Wojciechem Orlińskim, dziennikarzem "Gazety Wyborczej", autorem książki "Co to są sepulki? Wszystko o Lemie".

Reżyser filmu "Kongres": to jak jazda kolejką górską w inny świat
Rozmówcy Jerzego Sosnowskiego podkreślali, że zakres zainteresowań Stanisława Lema był ogromny. – Jego rzetelna monografia musiałaby mieć z 1000 stron. Interesował się biologią,  astrofizyką, kosmologią, aksjologią, etyką i estetyką, literaturą piękną. To był "człowiek orkiestra" – mówił dr hab. Paweł Okołowski.
Autor książki "Neolukrecjanizm Stanisława Lema" stwierdził, że prognozy autora "Solaris" sprawdziły się dlatego, że znał on dokładnie naturę ludzką. – W swoich rozważaniach wychodził od tego, jaki jest człowiek, jakie ma skłonności – zauważył gość Trójki.
Eksperci zgodzili się, że Lem nie był pisarzem "czysto intelektualnym". – Świadczy o tym jego humor. Wielokrotnie przychodziło mi do głowy, że jest on wymuszony przez pesymizm. To jest coś takiego, jak rewers i awers, jedno nie da się oddzielić od drugiego, tak jak biegunów w magnesie – stwierdził Okołowski.

Lem uważał, że doceniano go nie za to, co należy. "Doprowadzało go to do furii"
Również Wojciech Orliński mówił, że żart był dla pisarza odpowiedzią na trudne sytuacje, to za jego pomocą budował dystans. – Humor Lema jest bardzo ciężki, bo najczęściej jest to kpina z życia, natury ludzkiej, śmierci, sensu życia – przekonywał dziennikarz.

Do słuchania audycji "Klub Trójki" zapraszamy od poniedziałku do czwartku po godzinie 21.00.

(pg)

Polecane