"Scarlet" czyli najmniej closterkellerowa płyta w historii Closterkellera

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Scarlet" czyli najmniej closterkellerowa płyta w historii Closterkellera
Foto: Fot.: Fragment okładki płyty "Scarlet"

- Szczerze mówiąc, wolę inne nasze płyty - wspomina swój największy komercyjny sukces Anja Orthodox.

Posłuchaj

"Scarlet" czyli najmniej closterkellerowa płyta w historii Closterkellera
+
Dodaj do playlisty
+

Album "Scarlet" sprzedał się w 80 tysiącach egzemplarzy, zyskując status złotej płyty. Wielu komentatorów uznaje też to wydawnictwo za opus magnum Closterkellera, z czym nie zgodziłaby się raczej liderka zespołu, Anja Orthodox. - Chłopcy słuchali wtedy mnóstwo Suisidal Tendencies i Pantery. Stąd wzięło się "metalowe" brzmienie "Scarlet". Ale to ja sama zdecydowałam, że ta płyta powinna być bardziej czadowa choć przez to lubię ją mniej od wielu innych naszych albumów - zdradza. - Po prostu wtedy takie rzeczy najlepiej nam wychodziły...

Artystka nie przez przypadek zaprosiła zresztą do współpracy Tytusa, wokalistę Acid Drinkers oraz słynnego rockowego skrzypka Michała Jelonka. Wiele wskazuje na to, że starała się wyjść z gotyckiego getta. I zdecydowanie jej się to udało. "Scarlet" przyniósł kilka radiowych hitów - poza utworem tytułowym, także "Śniło", "Owoce wschodu", czy "Dlaczego noszę broń". (Ale też zwolennicy dołowo-gotyckiego wydania Closterkellera  otrzymali sporą dawkę bliskich sobie klimatów  - "Dla jej siostry", czy "A Ona, Ona").

Lżejszy brzmieniowo, promujący płytę singiel tytułowy stał się największym przebojem w historii zespołu, dystansując nawet młodszą o rok "Władzę". Świadczą o tym nie tylko wyniki sprzedaży, lecz także niesłabnąca popularność piosenki wśród współczesnych bywalców koncertów zespołu.

Nie bez znaczenia dla sukcesu albumu były też chyba teksty Orthodox - wyjątkowo mocne, osobiste i mroczne. "Scarlet" to przecież kolor krwi - przemocy, śmierci, narkomanii, wykorzystywania przez najbliższych... "Dlaczego noszę broń" uznać można za wyraz lęków świeżo upieczonej matki, którą stała się wówczas Anja. Z kolei w ulubionym przez samą autorkę "A ona, ona" odbija się echem samobójcza śmierć jednego z jej przyjaciół.   

Chcesz dowiedzieć się, co wówczas łączyło Closterkellera z Perfectem, skąd na okładce "Scarlet" wzięło się serce i co zespół Anji Orthodox robił w Bogusławach? Posłuchaj całej audycji Anny Gacek i Tomasza Żądy, w którym płytę Closterkellera wspominają Michał Jelonek, Anita Bartosik z "Brumu" oraz sama Orthodox.

Polecane