Embargo na polskie owoce. "Wspierajmy rolników, jedzmy polskie jabłka!"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Embargo na polskie owoce. "Wspierajmy rolników, jedzmy polskie jabłka!"
Foto: sxc.hu

Według gości audycji "Komentatorzy" wszyscy Polacy powinni próbować pomóc rodzimemu rolnictwu w sytuacji, gdy tracimy ważny kierunek eksportu, jakim jest Rosja.

Posłuchaj

Renata Kim z "Newsweeka" i Piotr Gabryel z "Do Rzeczy" o unijnych sankcjach wobec Rosji i embargo na polskie owoce (Komentatorzy/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

W środę wieczorem UE poinformowała o kolejnych sankcjach wizowych i finansowych nałożonych na kolejne osiem osób z Rosji i trzy firmy w związku z kryzysem na Ukrainie. - Rosyjska gospodarka ucierpi na tych sankcjach, na spadku zaufania do Rosji, natomiast Putina to raczej nie zatrzyma. Putin nie może stracić Ukrainy, bo utraci poparcie 80 proc. Rosjan - powiedział Piotr Gabryel z "Do Rzeczy".

Zdaniem Renaty Kim z "Newsweeka" obecnie prezydent Rosji może reagować w ostry sposób na nałożone kary. - W krótkim terminie możemy oczekiwać nasilonych działań Putina. On będzie wściekłym, zranionym niedźwiedziem. Będzie budował poparcie dla swojej polityki właśnie wokół tego, że "cała Europa przeciwko nam" - stwierdziła publicystka. Jej zdaniem pierwszą odpowiedzią na unijne sankcje jest embargo nałożone przez Rosję na polskie owoce i warzywa.

Piotr Gabryel uważa, że rozwiązaniem tego problemu nie powinny być kolejne dopłaty. - Nie jestem przekonany, czy głos ministra rolnictwa, żeby ktoś znowu zapłacił komuś, czyli polskim sadownikom, to jest to, co chciałbym usłyszeć. Wolałbym wezwanie do kupowania jabłek przez Polaków - powiedział. Dodał, że wojna handlowa dotknie nas wszystkich. - Nie widzę powodu, żeby jedni mieli otrzymać rekompensatę, a inni nie. Wspierajmy się wzajemnie, jedzmy polskie jabłka - mówił gość Trójki.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Publicyści mówili także o kończącej się w czwartek możliwości podjęcia przez Polaków decyzji, czy chcą część swoich emerytalnych składek nadal przekazywać do OFE. Na razie zdecydowało się na to 1,5 miliona obywateli.

- Mam ogromne pretensje do rządu i kogokolwiek, kto odpowiadał za kampanię informacyjną na ten temat. Jestem głęboko przekonana, że wielu Polaków w ogóle nie dowiedziało się, że musi dokonać jakiegoś wyboru do końca lipca - stwierdziła Renata Kim.

Goście audycji "Komentatorzy" podzielili się też wrażeniami ze środowej prapremiery filmu Jana Komasy "Miasto 44". - Mnie ten film chwilami porażał, chwilami irytował - stwierdziła publicystka. Jej zdaniem od początku do końca obraz ten gra na emocjach. Piotr Gabryel uważa, że jest to film, który każdy powinien zobaczyć. Szczególnie silnie dotrzeć może on do pokolenia wychowanego na grach komputerowych. - Zobrazuje im, czym jest straszliwość i bezsens wojny - twierdzi dziennikarz.

Rozmawiał Krystian Hanke.

(bk/mk)

Polecane